Ponad połowa mikroprzedsiębiorców deklaruje, że pandemia i wiosenny lockdown spowodowały spadek dochodów ich firmy – wynika z 3 edycji Indeksu Bezpieczeństwa Finansowego Nest Banku. Mniejsze dochody, obawa o przyszłość i widmo powrotu lockdownu spowodowały, że mniej firm deklaruje poczucie bezpieczeństwa finansowego – jedynie 61%. W ubiegłym roku bezpiecznie czuło się aż 87% badanych.
Indeks Bezpieczeństwa Finansowego realizowany jest cyklicznie na zlecenie Nest Banku przez agencję badawczą SW Research. Celem badania jest śledzenie postaw i opinii polskich mikrofirm w zakresie ich bezpieczeństwa finansowego. Badanie sprawdza, czy firmy czują się bezpiecznie ze swoimi finansami, czy mają obawy o przyszłość oraz jak rozumieją bezpieczeństwo finansowe. Tegoroczna edycja badania została przeprowadzona pod koniec września i koncentruje się na tym jak COVID-19 wpłynął na poczucie bezpieczeństwa i finanse mikrofirm.
Mikroprzedsiębiorcy najczęściej utożsamiają bezpieczeństwo finansowe ze stałym poziomem obrotów w firmie (52% badanych), oszczędnościami w banku (46%) oraz z posiadaniem stałych kontrahentów, którzy zapewniają comiesięczny zysk (46%). Tegoroczna edycja Indeksu Bezpieczeństwa Finansowego pokazała, że ponad połowa mikrofirm (53%) deklaruje spadek dochodów spowodowany pandemią i związanym z nią zamrożeniem gospodarki. Ponadto istotnie, aż o 26 punktów procentowych, spadło poczucie bezpieczeństwa mikrofirm.
– Obostrzenia wprowadzone w pierwszych miesiącach pandemii COVID-19 mocno odcisnęły się na polskich przedsiębiorcach. Ekonomiczne przewidywania tej grupy są negatywne, prawie połowa z nich obawia się o finansową przyszłość swojej firmy (43%). Co więcej, dynamiczne zmiany i wizja wprowadzania kolejnych obostrzeń sprawiły, że blisko co trzeci badany nie potrafił jednoznacznie ocenić sytuacji finansowej swojego przedsiębiorstwa (32%). Październikowe wzrosty zachorowań na COVID-19 wskazują na dalsze zwiększanie się obaw przedsiębiorców do czasu opanowania sytuacji, czy chociaż częściowego jej ustabilizowania – komentuje Adrian Wróblewski, Dyrektor Działu Analiz w SW Research.
– Należało się spodziewać, że w obliczu pandemii, zamknięcia wielu sektorów gospodarki i ogólnoświatowego niepokoju mikrofirmy będą czuły się mniej bezpieczne lub nawet zagrożone. Prawdopodobnie jeszcze długo nastroje w tym sektorze nie będą pozytywne. Firmy obawiają się teraz zarówno efektów drugiej fali epidemii, jak i tego, jak będzie zachowywała się gospodarka w następnych latach. Z pewnością spowoduje to, że mikroprzedsiębiorcy będą znacznie mniej skłonni do inwestowania w rozwój – już teraz prawie 40% z nich deklaruje, że zrezygnowało z inwestycji obawiając się ryzyka. Co więcej w porównaniu do zeszłego roku istotnie zmniejszył się odsetek firm, które planują skorzystać z kredytu – z ponad 40% w 2019 r. do jedynie 13% w 2020 r. Głównym powodem są obawy przed kolejną falą pandemii i mniejszymi dochodami (ponad 30% wskazań) – mówi Agnieszka Porębska-Kość, Członek Zarządu Nest Banku
Ponad 60% mikroprzedsiębiorców przyznaje, że nie przygotowywali się na kryzys przed wybuchem pandemii COVID-19. W obliczu nowej, ekstremalnej sytuacji, firmy musiały podjąć szybkie, a czasem radykalne działania. Prawie połowa badanych zadeklarowała, że ograniczyła koszty, 37% oprócz kosztów ograniczyło także zakupy firmowe, 31% skorzystało z pomocy rządowej, 10% rozszerzyło działalność lub zmieniło branżę.
Znaczna część mikrofirm w pierwszej kolejności zdecydowała się na ograniczenie kosztów i zakupów – ¼ z nich skorzystała z wakacji kredytowych, a prawie 30% odroczyło składki ZUS. Spora grupa skorzystała też z tarczy antykryzysowej (31%) i pożyczki dla mikrofirm (28%), które zapewniły dostęp do gotówki. Dzięki temu firmy mogły nie tylko przetrwać, ale także zainwestować w rozwój, przebranżowić się lub rozszerzyć działalność. Na rozszerzenie działalności postawiło aż 10% badanych, z czego większość przeniosła działania do internetu – Mikrofirmy zaczęły intensywnie korzystać z kanałów online i dostępnych usług cyfrowych. Aż 70% z firm, które rozszerzyły działalność deklaruje, że skupiło się na sprzedaży i promocji w internecie – zbudowało stronę www, sklep online lub zainwestowało w reklamę internetową. – dodaje Agnieszka Porębska-Kość, Członek Zarządu Nest Bank
Połowa badanych deklaruje, że zmieniła swoje podejście do oszczędzania przez sytuację związaną z pandemią. Przedsiębiorcy starają się odkładać więcej pieniędzy w banku na nieoczekiwane sytuacje – zarówno firmowych (50%), jak i prywatnych (48%). Co ciekawe, kobiety więcej zmieniły w swoim podejściu do oszczędzania – zdecydowanie częściej niż mężczyźni deklarują odkładanie większej sumy na nieoczekiwane sytuacje (49% vs 39%). Nieco częściej niż mężczyźni przyznają się też do odkładania pieniędzy w banku oraz do rezygnacji z ryzykownych inwestycji.
– Firmy nie tylko deklarują, że odkładają więcej pieniędzy na nieoczekiwane sytuacje, ale też szukają małych oszczędności np. zamykają droższe konta bankowe czy rezygnują z części wynajmowanych powierzchni. Ponadto doświadczenia zebrane podczas wiosennego lockdownu oraz zmiany w podejściu do oszczędzania sprawiły, że aż 44% firm deklaruje lepsze przygotowanie na sytuacje kryzysowe. Jest to optymistyczne zjawisko zwłaszcza w kontekście wciąż zwiększającej się liczby zakażonych i pojawiania się kolejnych ograniczeń w działalność firm. Nie zmienia to faktu, że drugie zamrożenie gospodarki może być dla najmniejszych firm znacznie większym zagrożeniem niż pierwsze. Wiele firm nie zdążyło odpracować strat i w pełni zabezpieczyć się na kolejne miesiące mniejszych dochodów lub całkowitego przestoju. – dodaje Agnieszka Porębska-Kość, Członek Zarządu Nest Bank
Źródło: Nest Bank