„Klienci mBanku już dostali te oferty poprzez system transakcyjny, natomiast posiadacze takich kredytów w MultiBanku otrzymują listy z propozycją, ale bez żadnych konkretów. – Oczywiście bank przysłał mi ofertę nie do odrzucenia, proponując zmianę ustalania oprocentowania (na LIBOR + marża), ale niestety nikt się nie pofatygował, by napisać, jaka miałaby to być marża – żali się jeden z czytelników. Bank tłumaczy, że warunki będą negocjowane indywidualnie […]. Jednak już wiadomo, że te warunki są nieatrakcyjne. Obniżka odczuwalna po zmianie systemu wyliczania oprocentowania wyniesie średnio 0,3 – 0,4 pkt proc., a stopy procentowe w Szwajcarii od października 2008 roku spadły o 2,25 pkt proc.”, podaje dziennik.
„O tym, że proponowane marże są wysokie, przekonali się także klienci mBanku. Jeden z przykładów, który sprawdziliśmy: posiadacz 30-letniego kredytu hipotecznego we frankach dostał propozycję marży na poziomie 3,7 proc. Klienci, którzy zaciągnęli kredyty we frankach z oprocentowaniem opartym na decyzji zarządu, czują się poszkodowani. Gdy brali kredyt, marże na rynku były dużo niższe niż obecnie proponowane, (wynosiły ok. 1 proc.), ale wówczas zarówno mBank, jak i MultiBank nie oferowały możliwości ustalania oprocentowania na podstawie stawki referencyjnej LIBOR.”, pisze gazeta.
Klienci obu instytucji zostali postawieni w trudnej sytuacji. Nie mogą przenieść swojego kredytu do innego banku, ponieważ w oststnich miesiącach banki w zasadzie wstrzymały sprzedaż kredytów w CHF. Natomiast te instytucje, które oferują jeszcze kredyty we frankach, stosują zaporowe warunki. Oburzeni klienci uruchomili internetowe fora: www.nabiciwmbank.pl oraz www.mstop.pl. Sprawa dotyczy ok 20 tys. osób.
Więcej na ten temat w „Rzeczpospolitej” w artykule Moniki Krześniak pt. „Nieatrakcyjne warunki dla klientów mBanku i MultiBanku”