Bank Włoch ponad miesiąc zwlekał z wyrażeniem zgody na przejęcie dwóch tamtejszych banków przez zagraniczne spółki. Do hiszpańskiego Banco Bilbao Vizcaya Argentaria do wczoraj nie dotarły jeszcze dokumenty w tej sprawie i odmówił on wszelkich komentarzy. Wiadomo jednak, że podtrzymuje ofertę kupienia za 6,5 mld euro nie posiadanych jeszcze przez niego akcji Banca Nazionale del Lavoro. Do ustalenia pozostał jedynie termin przeprowadzenia tej transakcji.
Jak informuje „Parkiet” z drugim przejęciem sprawa jest o wiele bardziej skomplikowana. Bank Włoch na początku maja przystał na ofertę ABN Amro nabycia za 6,3 mld euro reszty akcji Banca Antonveneta, a Holendrom może to ułatwić wczorajsza decyzja Consobu. Włoska komisja papierów wartościowych nakazała Banca Popolare di Lodi ogłoszenie wezwania na kupno nie posiadanych przez niego papierów banku z Padwy. Przepisy zaś przewidują, że powinien to zrobić za gotówkę, której nie ma.
Wobec coraz ostrzejszych protestów prezes Banku Włoch Antonio Fazio na początku kwietnia zgodził się, by Banca Popolare di Lodi zwiększył swój udział w Antonveneta do ponad 29% z 5% posiadanych w dniu złożenia oferty przez ABN Amro, czyli 30 marca.
Holendrzy podobną zgodę otrzymali dopiero 27 kwietnia, na trzy dni przed walnym zgromadzeniem akcjonariuszy banku, który chcieli kupić. Tak się złożyło, że walne wymieniło całą radę Antonveneta, a w jej skład weszli zaproponowani przez Lodi przeciwnicy przejęcia przez ABN Amro. Tymczasem wczoraj Consob stwierdził, że Lodi działał w zmowie z innymi inwestorami i ich łączne udziały przekroczyły 30% kapitału Antonveneta. A po przekroczeniu tego progu prawo nakazuje ogłoszenie wezwania na resztę akcji. Powinny one być kupione za gotówkę, co dla Lodi oznacza wydatek rzędu 5 mld euro. A tylu pieniędzy ten bank nie ma i zwrócił się już o zawieszenie postanowienia Consobu.