Skorzystanie ze wsparcia HVB dla Włochów nie będzie łatwe. Monachijski bank w 2004 r. zanotował straty na poziomie 2,3 mld dolarów i boryka się z plagą złych kredytów. Z drugiej strony UniCredito miał w owym czasie zyski prawie 2,6 mld dolarów. Przy rozdrobnionym rynku finansowym w Niemczech oraz słabej gospodarce Włochom nie będzie łatwo postawić HVB na nogi. Dlatego liczą się z cięciami zatrudnienia i szukaniem oszczędności. – To będzie dla prezesa Alessandro Profumo trudny test – mówi włoski bankier pragnący zachować anonimowość.
Ale 48-letni Profumo ma spore doświadczenie. Czuwa w końcu nad 7 instytucjami finansowymi we Włoszech, 7 w Europie Środkowej oraz jedną w USA. Po przyjściu w 1994 r. do banku Credito Italiano, prekursora UniCredito, uczynił z tej kulejącej instytucji państwowej bank z prawdziwego zdarzenia, jeden z najbardziej dochodowych w Europie. Stopa zwrotu na kapitale wynosi teraz 18%, a operacje rozciągają się od Bostonu po Warszawę. Jego rewolucja polegała na zadbaniu o interesy akcjonariuszy oraz przejrzystości działań, czym wcześniej nie wszystkie włoskie banki mogły się chwalić.
– Profumo wykazał się wielkim talentem, przekonując pracowników do wizji stworzenia międzynarodowego banku z prawdziwego zdarzenia – mówi Stefano Caselli, profesor bankowości i finansów na uniwersytecie Bocconi w Mediolanie, tym samym, który ukończył Profumo. – Dlatego nowa międzynarodowa fuzja też mu się powiedzie – zapewnia. Nie mając szans rozwoju w samych Włoszech, Profumo musiał się zdecydować w końcu na fuzję międzynarodową, uruchamiając w kraju mechanizm przejęć.
– Jestem przekonany, że nasz krok będzie katalizatorem dla całego systemu – mówi. O ile analitycy zastanawiają się czy to będzie opłacalne w Europie, o tyle ów krok skłania rywali do podobnych posunięć. Już to zapowiedziały francuskie banki Paribas BNP i Societe Generale. Ich celem może być inny bank niemiecki Commerzbank. -To pociągniecie spustu spowoduje, ze przyspieszy się konsolidacja banków w Europie – mówi Marco Mazzucchellli, szef bankowości inwestycyjnej w Credit Suisse First Boston w Londynie.
Rywale pilnie będą śledzić poczynania Profumo, czy okażą się one zyskowne. Aby tak się stało, urodzony w Genui bankier musi poszukać oszczędności na poziomie 1,2 miliardów dolarów rocznie wraz ze zwolnieniem ok. 9 tys. osób personelu – podaje „Gazeta Ubezpieczeniowa”.