WYDARZENIE DNIA
Wartość indeksu sektora usług, który wytwarza 90 proc. amerykańskiego PKB wzrosła w kwietniu do 52 pkt. Poziom powyżej 50 pkt oznacza rozwój, poniżej -recesję sektora.
Ekonomiści oczekiwali nieznacznego spadku indeksu z 49,6 do 49,1 pkt, a skala prognoz wyniosła 47,5-51 pkt. Skala wzrostu – choć sama w sobie nie jest wcale silna – okazała się zaskoczeniem dla obserwatorów rynku i może świadczyć o tym, że gospodarka amerykańska jednak nie wejdzie w fazę recesji. Zwłaszcza, że wstępne odczyty wskaźnika PKB za I kwartał wskazały na jego wzrost o 0,6 proc. Nie mniej nie ma podstaw do tego, by przewidywać dla USA inny scenariusz niż długotrwałej stagnacji i powolnego wychodzenia z dołka, po tym jak kryzys na rynku finansowym zdaje się zbliżać ku końcowi.
SYTUACJA NA GPW
Pierwsza w tym tygodniu sesja na warszawskim parkiecie nie była ani zaskakująca, ani interesująca. Zgodnie z oczekiwaniami po otwarciu notowań na poziomie wyższym od końcówki ostatniej środowej sesji o ponad 1 proc. nie działo się praktycznie nic spektakularnego. Indeks WIG20 nieznacznie wahał się pomiędzy wartościami 2950 a 2970 pkt., ale obserwując wartość obrotów trudno mówić o powrocie inwestorów z majówki. Na szerokim rynku aktywność inwestorów zupełnie zamarła i transakcje na walorach z indeksu WIG podliczono na 833 mln PLN, z czego zdecydowaną większość, bo aż 662 mln PLN, stanowił handel dwudziestoma papierami z WIG20. Małe i średnie spółki zachowują się tak, jakby ich nikt nie zauważał, a to dlatego, że obecnie rynkiem kierują wyłącznie TFI, które z natury gustują w walorach dużych spółek.
GIEŁDY W EUROPIE
Inwestorzy z rynków europejskich najwidoczniej nie wrócili jeszcze z urlopów, bowiem aktywność na dzisiejszych sesjach była bardzo niewielka, podobnie jak wahania. Na taki spokój wpłynęło święto w Wielkiej Brytanii, w związku z czym giełda londyńska nie pracowała, oraz brak publikacji makro. W tej sytuacji inwestorzy mogli zagrać pod zmiany wartości dolara (ten jednak zmieniał się nieznacznie), wahania cen surowców (z tym, że spółki surowcowe mają największy wpływ na indeksy właśnie na wyspach) lub otwarcie za oceanem. Indeksy Wall Street otworzyły się jednak na niewielkich minusach, co było wynikiem realizacji zysków z bardzo udanej końcówki poprzedniego tygodnia oraz silnej przeceny akcji Yahoo, po odrzuceniu oferty przejęcia tej firmy przez Microsoft. Nic więc dziwnego, że niemiecki DAX i francuski CAC zaliczyły dzisiaj kosmetyczne spadki.
WALUTY
Kurs pary EURUSD w poniedziałek ok. godz. 16.30 znajdował się na poziomie 1,544 czyli nieznacznie wyżej niż w piątek (+ 0,2 proc.). Rano w oczekiwaniu na odczyt wskaźnika ISM istotnego dla dolara, na wartości zyskiwało euro, co można tłumaczyć wiarą inwestorów w słuszność polityki pieniężnej Europejskiego Banku Centralnego. W tym tygodniu zdecyduje on o wysokości stóp procentowych w strefie euro i najprawdopodobniej nie pójdzie drogą amerykańskiego regulatora i utrzyma koszt kredytu na obecnym poziomie. Najważniejsze dane dzisiejszego dnia okazały się zaskakująco optymistyczne – wskaźnik ISM wyniósł 52, co oznacza, że w kwietniu najważniejszy sektor amerykańskiej gospodarki rozwijał się w przeciwieństwie do ostatnich miesięcy (wynik powyżej 50). Polski złoty nieznacznie umocnił się względem dolara (do 2,224) a kurs EURPLN pozostał na niezmienionym poziomie 3,442. Frank szwajcarski osłabił się w stosunku do polskiej waluty o 0,2 proc. i po pułudniu wyceniany był na 2,109.
SUROWCE
Największa susza w Chile od 50 lat oraz zakłócenia w dostawach prądu z Afryki do Chin wywierają silną presję na wzrost cen surowców.
Najbardziej widoczna jest ona w przypadku miedzi, której cena wystrzeliła dziś w górę. Trzymiesięczny kontrakt na ten surowiec na giełdzie w Nowym Jorku handlował się dziś po południu 8 proc. wyżej niż na piątkowym zamknięciu. W ten sposób został ustanowiony nowy rekord na poziomie 414 USD. Tak silny ruch jest wynikiem obaw, że ograniczone dostawy prądu do kopalń negatywnie odbiją się na produkcji. Swoją cegiełkę dołożyły również święta w Wielkiej Brytanii, bowiem tamtejsze giełdy nie pracowały, a niskiej aktywności często towarzyszą duże wahania.
Znacznie spokojniej zachowywała się cena ropy. Po piątkowych wzrostach, nowojorska baryłka crude podrożała o dalsze 0,2 proc. i handlowano nią po 116,50 USD.
Złoto opuściło czteromiesięczne minima. Jego uncja podrożała o 1 proc. do poziomu 865 USD.
KOMENTARZ PRZYGOTOWALI
OPEN FINANCE: Łukasz Wróbel – giełdy w Europie,surowce
Emil Szweda – wydarzenie dnia, Łukasz Wróbel – sytuacja na GPW,waluty
