W latach 1998-2020 banki udzieliły kredytu studenckiego blisko 406 tys. studentów i doktorantów; w ubiegłym roku podpisano 1572 tego typu umowy kredytowe. Absolwenci mogą mieć problemy z ich spłatą – w ciągu ostatniego roku liczba bezrobotnych w wieku 25-30 lat wzrosła o 16%, z wyższym wykształceniem o 18%. Kredytobiorcy w trudnej sytuacji finansowej mogą skorzystać z szeregu rozwiązań, m.in. z odroczenia płatności, zmniejszenia raty czy nawet umorzenia długu.
Życie studenta poza rodzinnym domem nie należy do najtańszych. Wysokie koszty zakwaterowania w akademiku lub wynajmu mieszkania, biletów komunikacyjnych, pomocy naukowych czy wyżywienia w niektórych przypadkach mogą przekreślić marzenia o zdobyciu wyższego wykształcenia. Barierę finansową pomaga pokonać kredyt studencki, udzielany żakom na preferencyjnych warunkach. Dyplom nie zawsze jednak gwarantuje zatrudnienie, a kredyt trzeba spłacić.
Gotówka co miesiąc, spłata po studiach
Jak wynika z danych Ministerstwa Edukacji i Nauki, od 1998 r. banki udzieliły kredytu studenckiego 406 tys. osób. W ubiegłym roku przyznano ich 1572. O tego typu finansowanie mogą ubiegać się studenci, których dochód rodzinny nie przekracza 3000 zł na osobę. Kredytu udzielają banki komercyjne, a preferencyjne warunki spłaty wynikają z dopłat z Funduszu Kredytów Studenckich pokrywanych z budżetu państwa.
Dlaczego jest to korzystna opcja?
- To kredytobiorca decyduje, jaką kwotę chce pożyczyć – od 400 do 1000 zł miesięcznie.
- Odsetki kredytu studenckiego wynoszą jedynie połowę stopy redyskontowej weksli NBP.
- Okres spłaty rozkłada się na okres dwukrotności pobierania kredytu. Jeżeli więc został przyznany na 5 lat, to spłata musi nastąpić w ciągu 10 lat.
- Odliczanie okresu spłaty rozpoczyna się dopiero 2 lata po zakończeniu nauki.
- Dodatkowo, jeśli student znajdzie się w gronie 10% najlepszych absolwentów, jego zobowiązanie zostanie umorzone nawet do 50% wartości kredytu.
Rośnie odsetek młodych, wykształconych ludzi bez pracy
Nie dla wszystkich jednak tak preferencyjne warunki wystarczą, by spłacić zaciągnięte kilka lat wcześniej zobowiązanie. Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że wśród bezrobotnych rośnie liczba osób w wieku 25-34 lat, w I kwartale 2021 r. wyniosła 292,7 tys., co w porównaniu z tym samym okresem w 2020 r. oznacza wzrost o 16%. Coraz częściej bez pracy są także osoby z wyższym wykształceniem – w I kw. tego roku ich liczba wyniosła 156,5 tys., rok wcześniej było to 132,9 tys. – to wzrost o 18%. Jednym z powodów jest oczywiście pandemia, która nie ułatwia absolwentom rozpoczęcia kariery zawodowej, a tym bardziej spłaty kredytu. Do tej pory absolwent, który nie mógł znaleźć pracy od razu po ukończeniu studiów lub udawało mu się dostać jedynie na bezpłatny staż, miał szansę na zarobek dzięki tymczasowemu zatrudnieniu np. w gastronomii. Pandemia i związany z nią lockdown uniemożliwiły realizację także tego planu awaryjnego.
– Kredyt studencki może być sporym wsparciem dla studentów, ale należy pamiętać, że jest to poważne zobowiązanie, które młody człowiek bierze na siebie nie wiedząc jeszcze, jak potoczy się jego kariera zawodowa. Konsekwencje niespłacania tego zobowiązania będą podobne, jak w przypadku zadłużenia wynikającego z każdego innego kredytu czy pożyczki. Absolwent mający problemy ze spłatą może oczywiście liczyć na pomoc od państwa. Wiele możliwości negocjacji jest także na etapie przejęcia zadłużenia przez windykację. Kluczowe jest jednak nieunikanie odpowiedzialności za zaciągnięty kredyt. Firmy windykacyjne mają specjalne programy spłaty zadłużenia, które można dopasować do możliwości osoby zadłużonej. Długi mogą przytrafić się każdemu. Jednak zawsze należy dążyć do jak najszybszego ich uregulowania, by móc od nowa budować swoją wiarygodność finansową – mówi mec. Marcin Czugan, Prezes Związku Przedsiębiorstw Finansowych, organizacji realizującej kampanię Windykacja? Jasna sprawa!
Warto pamiętać, że w przypadku konkretnie kredytu studenckiego przewidziano narzędzia, mające na celu pomoc absolwentom w trudnej sytuacji finansowej. Kredytobiorca może starać się o odroczenie spłaty, zmniejszenie wysokości miesięcznej raty, a w skrajnych przypadkach nawet o częściowe lub całościowe umorzenie kredytu.