Banki, przed udzieleniem pożyczki, pytają w BIK o historię kredytową swoich klientów. I robią to za każdym razem, gdy trafi do nich wniosek o udzielenie pożyczki, albo choćby o wydanie karty kredytowej. Według wstępnych szacunków, tylko w ubiegłym roku BIK wysłał im aż 9 mln raportów na temat klientów. W 95 proc. były to raporty pozytywne, poświadczające regularną spłatę zobowiązań finansowych.
– Jeśli dostajemy pozytywny raport, to jest to punkt dla klienta. Jego wniosek możemy rozpatrzyć szybciej – mówi Piotr Utrata, rzecznik prasowy ING Banku Śląskiego.
Wprawdzie „punkt dla klienta” nie przekłada się na żadne konkretne korzyści finansowe, ale być może z czasem dojdzie do tego, że osoby, które mają już na koncie porządną historię kredytową nie obciążoną wpadkami, będą mogły liczyć np. na niższe oprocentowanie kolejnych pożyczek.
– Tak jest np. w Stanach Zjednoczonych, gdzie zdarza się, że osoby młode biorą tzw. pożyczki studenckie, nawet jeśli ich nie potrzebują, po to, aby gdy wejdą w dorosłe życie, mieć już pozytywną historię kredytową, która zwiększy ich wiarygodność, gdy będą chciały realizować swoje poważne plany związane np. z kupnem domu – mówi Mariusz Drzewiecki, dyrektor ds. kredytów hipotecznych w MultiBanku.
– Wbrew powszechnej opinii Biuro Informacji Kredytowej wcale nie prowadzi czarnej listy dłużników, lecz jedynie monitoruje – w sposób całkowicie zinformatyzowany (informacje do rejestru płyną z systemów informatycznych banków i odwrotnie) sposób realizowania zobowiązań przez klientów – mówi Dorota Kossowska z firmy Open Finance SA.
Dopiero znaczne opóźnienia sięgające 90 dni klasyfikowane są jako poważne uchybienie. Jednak nawet jeśli taka historia się komuś zdarzy, nie oznacza to wcale, że stracił wiarygodność finansową raz na zawsze.
Jak podaje dziennik, jeśli komuś zdarzą się opóźnienia w spłacie kredytów, to kiedy już ureguluje swoje zobowiązania wobec banku, informacja taka od razu trafia do rejestrów BIK. Paradoksalnie, banki potrafią nawet bardziej cenić osoby, które spłaciły długi mimo przejściowych kłopotów, bo widać po nich większą determinację do bycia uczciwym.