„W tym roku banki utworzą co najmniej pół tysiąca placówek franczyzowych – czyli prowadzonych przez przedsiębiorców, którym instytucje finansowe udzielają licencji na sprzedaż ich produktów. Na taką opcję rozwoju sieci dystrybucji stawiają przede wszystkim banki sprzedażowe, jak chociażby Getin Bank, który ostatnio poinformował, że rozpoczął współpracę z dwoma placówkami franczyzowymi. Zgodnie z przyjętym planem, pod koniec roku ma ich być już 100, a w grudniu 2009 r. – 230.”, pisze „Parkiet”.
„GE Money Bank chce w 2008 r. zwiększyć swoją sieć dystrybucji o 130 punktów partnerskich. Jeżeli ten plan się powiedzie, to pod koniec roku liczba placówek franczyzowych znacznie przekroczy liczbę oddziałów własnych, których bank ma obecnie 84. Stawia przede wszystkim na rozwój placówek w dużych miastach, liczących powyżej 100 tys. mieszkańców. Ambitne plany ma też Euro Bank, dysponujący siecią prawie 250 oddziałów, z czego 39 to placówki franczyzowe. Na koniec 2008 r. ma ich być co najmniej 150.”, podaje dziennik.
„Najlepsze placówki zarabiają ‚na czysto’ kilkadziesiąt tysięcy złotych miesięcznie. Wojciech Huminski z Euro Banku szacuje, że współpracujący z bankiem przedsiębiorcy zarabiają od 10 do 20 tys. zł brutto. Tylko, zanim zacznie się zarabiać, trzeba zainwestować. Szefem ‚własnego banku’ może zostać już osoba dysponująca kapitałem rzędu 20-30 tys. zł, chociaż np. w MultiBanku franczyzobiorca może potrzebować nawet 130 tys. zł.”, czytamy dalej.
Więcej na ten temat w „Parkiecie”.