– Oczywiście, że badamy ryzyko sektorowe, ale nie podajemy takich informacji do publicznej wiadomości – przyznaje Wojciech Kaczorowski z banku Millennium.
Podobne informacje można uzyskać w innych bankach. Pewien wyłom zrobił jedynie BZ WBK.
– W naszej ocenie ryzykowne branże to: budownictwo, transport i przemysł meblarski. Nie oznacza to, że przedsiębiorstwa z tych sektorów nie mają szans na kredyt, ale ich kondycja, perspektywy i kontrakty są przez nas bardzo dokładnie analizowane – twierdzi Piotr Gajdziński z BZ WBK.
Nie ma więc generalnej zasady, że z firmami z konkretnej branży się nie rozmawia, jednak jest lista branż i zawodów tzw. nierokujących.
Nawet w tych trudnych czasach niektórzy deweloperzy mogą liczyć na uzyskanie kredytu na inwestycję mieszkaniową.
– Jeśli mamy bardzo dobrą lokalizację i deweloper ma w banku dobrą opinię, to nawet teraz można uzyskać kredyt na inwestycję mieszkaniową – przyznaje Jarosław Szanajca, prezes Dom Development.
Większość deweloperów ma jednak teraz dużo gorsze doświadczenia z bankami.
– W nowych warunkach nie staraliśmy się jeszcze o kredyt, ale koledzy deweloperzy na co dzień spotykają się z odmową i wyjątkowym zaostrzeniem kryteriów kredytowych – przyznaje Jacek Kaliszuk, dyrektor w Polnordzie. W najlepszym przypadku deweloper musi się więc spodziewać wzrostu udziału własnego w inwestycji nawet do 50 proc. i wyższej prowizji oraz marż pobieranych przez bank. Czasem prowizja dochodzi do 3,5 proc. Jednak kredyty są szyte na konkretną firmę. Może się więc okazać, że firmom z tej samej branży zaproponowane zostaną krańcowo różne warunki przy udzielaniu kredytów i może nie wynikać to ze złośliwości osoby oceniającej wniosek kredytowy, ale z oceny ryzyka związanego z udzieleniem tej pożyczki.
Jakimi kryteriami przy udzielaniu kredytów kierują się banki hipoteczne ? Jakie branże zalicza się do grupy podwyższonego ryzyka ? Które branże są w dobrej sytuacji ?
Roman Grzyb
Więcej: Gazeta Prawna 29.10.2008 (212) – forsal.pl – str.A-2- A-3