Niemal cały wtorek WIG20 spędził na plusach. Z początku popytowi udawało się nawet wykorzystać wczorajszą obronę 1800 pkt. oraz neutralne zamknięcie sesji w USA i na niewielkim obrocie doprowadzić do zwyżki. Nie było to jednak żadne osiągnięcie, bowiem po trzech dniach spadku indeksu w końcu musieli pojawić się chętni na przecenione akcje.
Przy panującym marazmie byki dały radę utrzymać rynek na plusach tak długo jak kolor zielony przeważał na zachodnich parkietach. Rozpoczęcie handlu w USA obnażyło jednak słabość giełdowej zwyżki i powoli, acz konsekwentnie indeksy kierowały się w stronę poziomu neutralnego. W końcówce doszło nawet do jego przekroczenia i WIG20 minimalnie spadł. Mimo teoretycznie symbolicznego zejścia trzeba pamiętać, że od poziomu maksymalnego podaży udało się tanim kosztem zdobyć 1,5 proc. i zamknąć czwarty dzień spadkiem.
Ponieważ brakowało danych makro i zarówno na rynku walutowym jak i surowcowym panował spokój to gracze swoje i tak już małe siły skupili na KGHM. Ta spółka zgromadziła ponad 256 mln obrotu, czyli więcej niż sześć kolejnych najaktywniejszych walorów. Tak duże zainteresowanie KGHM jest konsekwencją bliskiego terminu przyznania praw do dywidendy. Odbędzie się to już w najbliższy poniedziałek i przynajmniej do tego czasu spółka będzie jednym wielkim polem bitwy pomiędzy inwestorami realizującymi zyski a tymi walczącymi o dywidendę. O pozostałych spółkach w kontekście tak nieznaczącej sesji nie warto wspominać.
Chociaż niedźwiedzie doprowadziły do spadku to WIG20 nadal znajduje się tuż nad wsparciem 1800 pkt. oraz nad swoją 200-sesyjną średnią wypadającą na wysokości 1770 pkt., a więc przy poziomach majowych minimów. Brak kapitału, brak istotnych danych makro w tym tygodniu oraz brak jednoznacznie pozytywnych sygnałów płynących spoza rynków w najbliższej przyszłości nadal kieruje indeks ku tym poziomom. Tam zobaczymy jakimi siłami dysponuje popyt aby zakończyć trwające już trzy tygodnie spadki. Obecne dreptanie nad krawędzią nie służy jednorazowym inwestycjom, ale jest doskonałym momentem na rozpoczęcie budowy portfela. W przypadku wyłamania można szybko likwidować straty, a jeżeli korekta faktycznie zakończy się na wymienionych poziomach to skala ewentualnego zysku może przekroczyć nawet 15 proc.
Paweł Cymcyk
Analityk
A-Z Finanse
Źródło: AZ Finanse