Gazeta Bankowa ulega przeobrażeniom. To jednoznacznie pokazuje, że tygodnik się rozwija. Już 29 października do rąk czytelników trafi odświeżona gazeta – zarówno pod względem wyglądu jak i samej treści.Rynek czasopism bankowych jest w Polsce wyjątkowo mały. To dziwne, bo przecież sektor rośnie na potęgę, a instytucje finansowe przyjmują do pracy kolejnych pracowników. Teoretycznie zatem grono odbiorców powinno się znaleźć. W praktyce jednak nakłady Gazety Bankowej czy Miesięcznika Bank nie są tak duże, jakby to mogło wynikać z potencjału tego rynku. Widać tutaj wyraźnie, że jest problem ze znalezieniem formuły tych pism. Naszym zdaniem bardzo istotne jest również finansowanie.
Chociaż same banki jako sektor należą do bardzo ważnych graczy na rynku reklamowym, to w mediach skierowanych do bankowców, raczej się nie przelewa. I nie ma się co dziwić – jakby na to nie spojrzeć, rynek jest płytki – zamiast wykupywać reklamy w GB czy MB, wystarczy zorganizować lub podpiąć się pod jakąś konferencję i mieć bezpośredni dostęp do grupy docelowej. Tak jest taniej, szybciej i skuteczniej. Jako reklamodawcy, generalnie odpadają zatem wszystkie duże firmy żyjące z banków. A jeśli tak, to znalezienie podmiotów, które chcą dotrzeć do pracowników tej branży jest jeszcze trudniejsze – stąd na przykład trzeba posiłkować się reklamą pokrycia dachów, etc. No ale z drugiej strony. Banki nie mają powodu, żeby się reklamować wśród swoich konkurentów. Może dobra luksusowe? Owszem, ale chyba łatwiej wrzucić reklamę do Forbesa, czy manager magazin. Zwłaszcza ze względu na małe nakłady bankowych mediów. Jednym słowem zaklęty krąg – małe czytelnictwo, bo nie ma środków na rozkręcenie działalności, nie ma środków, bo jest małe czytelnictwo. Czy zatem „Bankowej” uda się zmienić tę sytuację?
Biorąc pod uwagę, że niedawno zerwano umowę z Ad Meritum, dotychczasowym brokerem sprzedaży reklam i jednocześnie postanowiono wdrożyć głębokie zmiany – może się to udać. Obecna strategia pisma zakłada nacisk na sprzedaż powierzchni reklamowych w tytule za pośrednictwem własnej jednostki, której szefem jest Tomasz Sieniutycz. W ostatnim czasie biuro tygodnika poszerzone zostało o dwóch nowych pracowników: Katarzynę Marchewkę oraz Marcina Winiarskiego. To ciekawy ruch – własny dział reklamy pokazuje determinację wydawcy…
A co nowego w GB? Rąbka tajemnicy uchyla redaktor naczelny, Romuald Orzeł. Jak możemy już dzisiaj przeczytać w internecie: Ma być nowy podział na działy, nowy wygląd, większa objętość. Najstarszy ukazujący się polski tygodnik ekonomiczny ma być unowocześniony graficznie. Poszerzeniu ma ulec tematyka pisma, tak, żeby stało się ono atrakcyjnym źródłem wiedzy dla wszystkich departamentów w firmach finansowych.
Początek gazety to „Aktualności”. Tutaj pojawiają się najświeższe informacje z instytucji finansowych oraz te wpływające na ich funkcjonowanie, eksperci prognozują czego można się na rynkach spodziewać w nadchodzącym tygodniu, a dziennikarze na stronach „Temat Tygodnia” poruszają najbardziej kontrowersyjne i budzące emocje sprawy.
Nowy dział to „Portfel”. Dotychczas o finansach instytucji finansowych można było przeczytać w dziale „Banki”, „Ubezpieczenia”, Finanse”. Teraz połączone zostanie to w jeden blok.
„Prawo i podatki” to nowy segment dzięki któremu na łamach pisma pojawi się więcej artykułów o tym według jakich zasad funkcjonuje rynek dostosowujący się do zasad Unii Europejskiej i nowych regulacji jakie ta instytucja wprowadza na terenie państw członkowskich.
„Usługi dla finansów” to dział, który powinien zainteresować departamenty administracyjne w instytucjach finansowych. Znajdą tu artykuły o rynku nieruchomości, samochodach dla firm, sposobach finansowania, sprzęcie biurowym, usługach z zakresu projektowania, bezpieczeństwa, sprzątania i tym wszystkim co trzeba kupić żeby móc funkcjonować na rynku.
Ciekawym działem będzie „Sprzedaż i marketing” – jak sama nazwa wskazuje to strony, które głównie zainteresują tych, którzy dbają, żeby finansowi analitycy, prawnicy, zarządzający mieli za co pracować. Tutaj znajdą się materiału o funkcjonowaniu front office, a także akcjach społecznych wspieranych przez finansistów.
„HR i szkolenia” to szerzej potraktowanie dawne działy „Ludzie” oraz „Szkolenia”. Redakcja zamieszczać tu będzie informacje o nominacjach i dymisjach w sektorze, wywiady z ciekawymi osobistościami, zapowiedzi zbliżających się konferencji i spotkań branżowych.
Segment „Technologie” uległ najmniejszym przeobrażeniom. Tak jak dotychczas można będzie tu przeczytać o komputerach, programach, które na nich pracują, systemach informatycznych, biometrii.
Numer kończyć się będzie tak jak dotychczas felietonami.
Jednym słowem zapowiada się bardzo ciekawie. Czy zatem Gazeta Bankowa przekona do siebie reklamodawców i bankowców? Łatwo nie będzie, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że właścicielem pisma pośrednio są SKOK-i. Jednak z drugiej strony – jeśli pismo obroni się jakością materiałów – nie powinno być problemu. Sami bankowcy, z którymi rozmawiamy, bardzo często zwracają uwagę, że Gazeta szuka sensacji. Jako przykład podają chociażby teksty na temat komisji bankowej, problemów z fuzją w Pekao SA, czy problemy franczyzobiorców Dominet Banku, a nawet… kontrowersyjne okładki. Chociaż pod względem warsztatu nic nie można zdaniem naszych rozmówców zarzucić tym tekstom, to ich zdaniem piszący kierowani się złymi intencjami – co oczywiście było zwróceniem uwagi na wydawcę pisma. Tutaj powstaje niestety problem, bo są to często odczucia samych bankowców. Wbrew pozorom zasięg tych tekstów był bardzo szeroki – bo tygodnik udostępnia je portalom i wortalom internetowym. W sumie przecież czytelnicy mają prawo o tym wiedzieć – zwłaszcza, że czasami nikt inny na ten temat nie pisze. Jak zatem widać są wątpliwości. Ale przecież sensacje czyta się najlepiej (sami coś o tym wiemy ;). Jeśli podlać to profesjonalnym sosem tak, żeby każdy znalazł dla siebie coś ciekawego, to dlaczego nie? Czy zatem nowa Gazeta Bankowa osiągnie sukces? O tym przekonamy się już wkrótce!