Jeszcze przed rozpoczęciem sesji największy krajowy bank detaliczny – PKO BP opublikował długo oczekiwane wyniki za IV kwartał 2006 roku. Zysk netto spółki wzrósł o 52,6% dzięki dużej liczbie udzielonych kredytów konsumpcyjnych i mieszkaniowych. Za cały rok 2006 bank osiągnął zysk netto w rekordowej wysokości – 2,12 mld zł. Mimo dobrych rezultatów działalności, fakt, iż wyniki finansowe nie przekroczyły oczekiwań analityków spowodował, że akcje zniżkowały o 0,71% do 48,85 zł. Kolejnym wydarzeniem dnia był giełdowy debiut spółki Gadu-Gadu – po olbrzymiej redukcji cena PDA tej spółki wzrosła na otwarciu 34,8% do 28,3 zł, jednak na koniec sesji płacono już za nie tylko 24,40 zł. Zarząd spółki zapowiedział, że planuje dokonać przejęcia pierwszej firmy w Polsce już na początku II kwartału b.r. Natomiast na przełom II i III kwartału wyznaczony jest termin uruchomienia opartego na lokalnej marce komunikatora internetowego na Ukrainie. Największe obroty zanotowano na walorach spółki KGHM (163,5 mln zł) – na skutek utrzymującej się dobrej koniunktury na rynku miedzi po raz kolejny wzrosła cena akcji konglomeratu – za 1 walor musieliśmy zapłacić już 98 zł. Wydaje się, że do zakończenia okresu publikacji wyników kwartalnych na GPW nie dojdzie do bardziej zdecydowanych ruchów inwestorów. Dzisiejsza sesja z braku istotnych zaplanowanych wydarzeń powinna mieć również raczej spokojny przebieg.
W Stanach Zjednoczonych indeksy powtórnie zniżkowały – Dow Jones stracił 0,3% do 12 647,48, a technologiczny NASDAQ spadł o 0,39% do 2 515,10 pkt. Silny spadek kursów był udziałem spółki Microsoft, której sąd federalny nakazał zapłacić 1,5 mld USD na rzecz Alcatel-Lucent za naruszenie praw patentowych do technologii cyfrowych plików muzycznych. Taniały także akcje Apple, producenta odtwarzaczy cyfrowych iPod. Również spółki należące do branży finansowej traciły na wartości – inwestorzy obawiają się, że na skutek utrzymującej się niekorzystnej koniunktury na rynku nieruchomości zmniejszy się liczba udzielanych kredytów hipotecznych, a tym samym wyniki finansowe banków. Drożejąca z powodu danych o spadku zapasów surowca ropa naftowa, która w piątek osiągnęła najwyższą cenę w tym roku (61,80 USD za baryłkę na giełdzie NYMEX) oraz zyskująca na wartości miedź wspierały z kolei wzrosty cen akcji spółek surowcowych – zarówno za oceanem, jak i w Europie.
Na rynku walutowym notowania w piątek miały spokojny charakter. Odczyt wskaźnika nastrojów gospodarczych w Niemczech instytutu Ifo był niższy od oczekiwań rynkowych i wyniósł 107,0 pkt. (poprzednio: 107,9 pkt., prognoza: 107,5 pkt.), jednak kurs EURUSD obniżył się tylko chwilowo, a następnie euro zaczęło się umacniać w stosunku do dolara. W bieżącym tygodniu ta tendencja może się jednak odwrócić. Już w środę poznamy dynamikę PKB za oceanem w IV kwartale 2006 r. Prognozy zakładają wzrost na poziomie 2,3% wobec 3,5% poprzednio. Wyższe wartości PBK będą wsparciem dla dolara, odczyt niższy niż zaplanowane 2,3% spowoduje jego przecenę.
W Polsce w piątek GUS podał do wiadomości kolejną porcję danych makroekonomicznych – sprzedaż detaliczna w styczniu spadła 24,3% m/m i wzrosła 16,5% r/r. Natomiast stopa bezrobocia w pierwszym miesiącu 2007 roku wyniosła 15,1% wobec 14,9% w grudniu – była to wartość o 0,1% niższa od prognoz Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej. Imponujące tempo wzrostu sprzedaży detalicznej może być utrzymane w najbliższych miesiącach, co sprawia, że dzięki wysokiemu popytowi wewnętrznemu wzrost PKB za I kwartał 2007 roku może osiągnąć wartość 7-7,5%. Dane te jednak najprawdopodobniej pozostaną bez wpływu na decyzję Rady Polityki Pieniężnej, która w tym tygodniu podejmie decyzję co do poziomu stóp procentowych. Wedle wszelkich przesłanek pozostaną one na niezmienionym poziomie. Piątkowe publikacje Głównego Urzędu Statystycznego są następnym, po danych o inflacji CPI, wynagrodzeniach, produkcji przemysłowej, potwierdzeniem dobrych fundamentalnych podstaw naszej gospodarki. Złoty pozostał przez cały dzień stabilny zarówno w stosunku do dolara (USDPLN: 2,9620; -0,06%)), jak i do euro (EURPLN: 3,8834; +0,09%). W dłuższej perspektywie czasu inwestorów mogą jednak martwić rządowe plany podwyższenia płacy minimalnej, początek tygodnia jednak na rynku walutowym nie powinien przynieść żadnych znaczących zmian.