Korzystne notowania trwały do czasu podania do publicznej wiadomości przez Departament Pracy USA poziomów inflacji za miesiąc styczeń. Wzrost cen detalicznych (inflacja CPI) wyniósł 0,3% wobec prognoz na poziomie 0,1%, natomiast inflacja bazowa wyniosła 0,3% i była nieco wyższa od oczekiwań analityków (prognoza: 0,2%). Nie są to wartości, na podstawie których można by sformułować tezę, że presja inflacyjna w amerykańskiej gospodarce znacząco wzrasta, ale zaniepokoiły one inwestorów na tyle by ostudzić nieco zapał do kupna akcji. Mimo to ostatecznie indeks WIG20 zakończył dzień na 1,23% plusie (3 434,33 pkt.), a indeks szerokiego rynku WIG zyskał 1,01% (54 821,35 pkt.). Obroty na całym rynku wyniosły 1,8 mld zł. Ponieważ w Stanach Zjednoczonych indeks DJ IA zanotował niewielkie spadki (-0,38%) spowodowane między innymi publikacją raportu Hewlett-Packarda, który pomimo dobrych wyników finansowych przedstawił niezadowalające prognozy na bieżący kwartał, wydaje się, że dzisiejsze notowania będą miały raczej spadkowy charakter, przy czym skala wyprzedaży nie powinna być wysoka.
Na rynku walutowym informacje o poziomach inflacji nie wywołały znaczących ruchów cenowych – notowania wahały się między 1,3110-1,3160. Dolar nieznacznie umocnił się wobec euro, ale były to zmiany bardzo niewielkie jak na rangę tej publikacji. Wcześniejsza informacja o nadwyżce na rachunku obrotów bieżących w strefie Euro została przez rynek zupełnie zignorowana, choć była to figura korzystna dla wspólnej waluty. Rachunek obrotów bieżących wykazał bowiem nadwyżkę w wysokości +2,3 mld EUR, podczas gdy analitycy spodziewali się deficytu na poziomie -1 mld EUR. Wieczorem upubliczniony został protokół z ostatniego posiedzenia FOMC, które odbyło się 30-31 stycznia. Jak z niego wynika, członkowie banku centralnego uważają, że presja inflacyjna w gospodarce nadal się utrzymuje, choć zdecydowali się pozostawić główną stopę procentową na niezmienionym poziomie 5,25%.
Złoty przez cały dzień zachowywał się stabilnie – USDPLN 2,9637 (+0,26%), USDPLN 3,8954 (+0,19%) i nie reagował na żadne informacje z rynku krajowego, a przy niewielkich wahaniach EURUSD inwestorzy powstrzymywali się od gwałtowniejszych posunięć. Ministerstwo Finansów sprzedało na przetargu wszystkie pięcioletnie obligacje za 1,5 mld zł przy popycie prawie 3,5 razy przewyższającym ilość zaoferowanych walorów. Średnia cena obligacji wyniosła 988,99 zł przy średniej rentowności na poziomie 4,988%. Z „Monitora Bankowego” sporządzonego przez firmę badawczą Pentor mogliśmy się dowiedzieć, że wskaźnik koniunktury bankowej Pengab wzrósł w lutym o 0,3 pkt m/m do 38,3 pkt. W analogicznym okresie roku poprzedniego wskaźnik ten był niższy o 5,3 pkt. Informacja ta potwierdza fundamentalne podstawy wysokich cen akcji banków. Na rynku krajowym szroko komentowana była hurraoptymistyczna wypowiedź minister finansów Zyty Gilowskiej dotycząca zapowiedzi reformy finansów publicznych oraz stanu polskiej gospodarki. Prawdą jest, że obecny stan polskiej gospodarki jest na tyle dobry, że powinniśmy go wykorzystać na głęboką reformę finansów publicznych, czas jednak pokaże czy rząd zdecyduje się na tego typu przemiany w obawie przed utratą części wyborców.