Pierwsze mieszkania w ramach Funduszu Mieszkań na Wynajem już zostały zarezerwowane. W ofercie znalazło się 49 mieszkań w Poznaniu. Analitycy oceniają, że fundusz będzie miał znaczny wpływ na rozwój rynku najmu, choć niekoniecznie liczbowy. Inicjatywa wspierana przez państwo może ucywilizować rynek, a tym samym zachęcić Polaków do najmu w ogóle, a zagraniczne fundusze – do wejścia na polski rynek.
– Fundusz Mieszkań na Wynajem może mieć ogromny wpływ na kształtowanie się rynku najmu, ale ten wpływ nie musi mieć charakteru czysto liczbowego. Przede wszystkim pojawienie się stałego funduszu, do tego kojarzonego bezpośrednio jako fundusz państwowy, może wpłynąć na pewne ucywilizowanie rynku najmu, jego sformalizowanie i wprowadzenie pewnych standardów – tłumaczy w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Katarzyna Kuniewicz, dyrektor działu badań i analiz rynku REAS.
Utworzony i finansowany przez Bank Gospodarstwa Krajowego, działający komercyjnie w oparciu o ustawę o funduszach inwestycyjnych, Fundusz Mieszkań na Wynajem do tej pory udostępnił tylko jeden projekt mieszkaniowy. Na początku stycznia zaprezentowana została oferta 49 mieszkań na wynajem przy ul. Saperskiej w Poznaniu. W pierwszych trzech dniach od prezentacji chęć wynajmu zgłosiło kilkaset osób. Od 1 marca chętni mają możliwość rezerwacji i podpisywania umów na wybrane mieszkania.
Kuniewicz podkreśla, że taki wizerunkowy wpływ funduszu jest bardzo istotny. Jego działalność może uwiarygodnić rynek nie tylko w oczach potencjalnych wynajmujących, lecz także zagranicznych funduszy inwestycyjnych.
– Istnienie takiego funduszu w Polsce byłoby dowodem na to, że taka działalność może się w Polsce udać, a tym samym może spowodować większe zainteresowanie funduszy zagranicznych polskim rynkiem najmu. Duże fundusze, na przykład niemieckie, od dłuższego czasu interesowały się rynkiem najmu w Polsce, wyrażały jednak obawę o to, że nie ma przykładu instytucjonalnego działania takiego funduszu, i to działania z sukcesem – wyjaśnia Kuniewicz.
Fundusz nie wpłynie jednak istotnie na czynsze na rynku. Ekspertka podkreśla, że stawki zaproponowane w pierwszej ofercie są zbliżone do cen rynkowych.
– Fundusz nie kupuje kilkuset projektów, tylko pojedyncze projekty. Z tych planów wynika, że najczęściej będą to projekty, w których będzie około 100-150 mieszkań. To nie wpłynie istotnie na liczbę mieszkań, na wielkość rynku najmu, natomiast może wpłynąć na sposób, w jaki działa ten rynek – wyjaśnia dyrektor działu badań i analiz rynku REAS.
Oferta funduszu może być również interesująca dla deweloperów, bo ceny są negocjowane indywidualnie. Choć zdaniem Kuniewicz nie są to proste negocjacje i z pewnością oferta funduszu nie zastąpi budowy mieszkań w celu odsprzedaży indywidualnej. Wprawdzie sprzedaż całej inwestycji funduszowi zdejmuje z deweloperów koszty promocji, marketingu i sprzedaży, jednak w wielu przypadkach może się okazać, że i tak sprzedawanie lokali osobno będzie bardziej rentowne.
– Proszę zwrócić uwagę na to, że mamy do czynienia z dwoma podmiotami prywatnymi. Fundusz jest firmą korzystającą z pieniędzy publicznych, natomiast to nie jest jednostka sektora finansów publicznych. Mamy po obu stronach podmioty prywatne i tu się odbywa wszystko na zasadach rynkowych – tłumaczy Kuniewicz. –- W konkretnych przypadkach może się to okazać atrakcyjne. Czy z założenia możemy powiedzieć, że to będą same atrakcyjne propozycje? Absolutnie nie.
Spółka BGK Nieruchomości, zarządzająca portfelem aktywów Funduszu Mieszkań na Wynajem, analizuje kolejne projekty w siedmiu lokalizacjach: aglomeracji warszawskiej, trójmiejskiej, krakowskiej, łódzkiej, wrocławskiej, poznańskiej i śląskiej. W sumie w ramach funduszu zostanie udostępnione ponad 3 tys. mieszkań w latach 2015-2017.