Rozpoczęta we wrześniu ofensywa na rynku kredytów hipotecznych rozkręca się na dobre. Kwartał dopiero się rozpoczął, a zmiany w ofertach kredytów hipotecznych wprowadziło już co najmniej siedem banków.
O 2,6 pkt proc. obniżył we wrześniu marże kredytów w złotych Bank BPH. To wyraźny sygnał, że bank wraca do gry na rynku hipotek. Osobom posiadającym 25-proc. wkład własny BPH udzieli kredytu z marżą 1,4-1,8 pkt proc., czyli poniżej rynkowej średniej. Ciężkie działa w ubiegłym miesiącu wytoczyły też ING Bank Śląski (kredyt złotowy z marżą do 0,7 pkt proc.) oraz Bank DnB Nord, który kredytów w euro udziela z marżą od 1,2 pkt proc.
Od początku października co najmniej siedem kolejnych banków uatrakcyjniło swoje oferty, a kilka kolejnych przedłużyło trwające promocje. Latem jednym z aktywniejszych graczy na rynku był PKO BP, teraz uaktywnił się drugi największy gracz – Bank Pekao. Klienci tej instytucji, którzy do końca listopada br. złożą wniosek o kredyt złotowy na rynku pierwotnym, mogą otrzymać marżę równą 1,59 pkt proc., bez względu na wartość kredytu czy poziom dochodów. Jedyne podwyższenie marży (o 0,19 pkt proc.) następuje przy kredytach z LtV większym lub równym 90 proc. W okresie promocji bank nie pobiera też prowizji za udzielenie kredytu.
Nowe stawki marż dla kredytów złotowych wprowadził także Nordea Bank Polska. Obniżki obowiązywać będą klientów wnioskujących o kredyt w kwocie powyżej 500 tys. złotych. W zależności od wkładu własnego marża w Nordei wynosi 1,2-1,5 pkt proc.
Kolejną w tym roku obniżkę wprowadził też Bank Ochrony Środowiska. Zmiany oferty dotyczą zarówno kredytów w złotych jak i w euro, a promocja trwa do końca października br. Bank o 0,3 pkt proc. obniżył marże w złotych (dla kredytów w kwocie ponad 150 tys. zł), a o 0,25 w euro (dla kredytów ponad 300 tys.). Dwa razy w ciągu kilku tygodni marże obniżał Kredyt Bank – w efekcie w banku dostępne będą kredyty złotowe z marżą od 1,59 pkt proc i w euro od 2,3 pkt proc. Na dodatek w KB cały czas trwa promocja 0 proc. prowizji pod warunkiem skorzystania przez co najmniej jednego kredytobiorcę z oferty ubezpieczenia na życie lub od utraty pracy.
O 0,5 pkt proc. uatrakcyjnił swą siatkę marż BNP Paribas Fortis, a Bank Pocztowy przedłużył do końca listopada promocję kredytów sprzedawanych z pakietem ubezpieczeń. Można w niej zaciągnąć kredyt złotowy bez prowizji, z marżą 1,7 pkt proc. Opłata za pakiet ubezpieczeń (na życie, od utraty pracy, od trwałej i całkowitej niezdolności do pracy) wynosi 2,5 proc. kwoty kredytu za trzy lata ochrony. Potem miesięcznie jest to 0,0755 salda zadłużenia.
Duże zmiany pojawiły się w Lukas Banku. Nie dość, że przedłużył on promocję, w której prowizja od udzielenia kredytu wynosi 0 proc., to jeszcze wprowadził do oferty kredyty w euro. Są one przeznaczone dla osób o dochodach powyżej 5 tys. zł dla singla lub 7 tys. zł dla rodziny. Nie jest to jednak oferta dla wszystkich, bank wymaga wkładu własnego na poziomie 20 proc.
Także Polbank otwiera się na kredyty walutowe – od początku października maksymalne możliwe LtV dla kredytu w euro wynosi 90 proc. (dotąd 80 proc.), jednak podwyższenie nie dotyczy kredytu na zakup działki, konsolidacyjnego i pożyczki hipotecznej. Oczywiście warunkiem otrzymania 90-proc. finansowania jest wykupienie ubezpieczenia niskiego wkładu (powyżej 80 proc.). Składka wynosi 3 proc. brakującego wkładu i zostaje pobrana za trzy lata z góry.
Zamożniejszych klientów przyciągnąć chcą mBank i MultiBank, które osobom z dochodami na poziomie co najmniej 12 tys. zł oferują marżę 1,8 w złotych i 2,5 w euro. Standardowa oferta dla pozostałych klientów to 2 pkt proc. w złotych i 3 pkt proc. w euro.
W ramach promocji „Złota hipoteka” w Allianz Banku można zaciągnąć kredyt hipoteczny bez prowizji, z marżą 1,5-1,7 pkt proc. (zależnie od posiadanego wkładu własnego). Promocje zerowych prowizji przedłużyły z kolei Raiffeisen Bank Polska i Deutsche Bank PBC, który wkrótce rozszerzy ofertę o preferencyjny kredyt w programie Rodzina na Swoim.
Mocny początek jesieni oznacza, że polskie banki bezpiecznie czują się na rynku hipotek i należy oczekiwać, że nim nadejdzie zima kilka kolejnych instytucji zmieni swoją ofertę. Znamiennym jest, że aktywni na rynku są najwięksi gracze, wymusza to ruchy na pozostałych.
Źródło: Open Finance