We wtorek raporty kwartalne oraz dane makroekonomiczne zostały zepchnięte na dalszy plan. W centrum uwagi inwestorów była decyzja chińskiego banku centralnego, który podwyższył stopy procentowe o 25 punktów bazowych.
Decyzja wywołała przecenę na europejskich parkietach, której ciężko się dziwić. Ostatnie wzrosty na rynkach wschodzących były w dużej mierze powiązane z oczekiwaniami graczy, że stopy procentowe w największych gospodarkach świata pozostaną na niezmienionym poziomie przez dłuższy czas. Efekt był taki, że na głównych parkietach europejskich indeksy straciły ponad 0,5%.
Na GPW wczorajsza sesja także nie była udana, indeks WIG20 stracił na zamknięciu 1,39%, a obroty na cały rynku przekroczyły 2 mld złotych. Spośród warszawskich blue chipów, najmocniejszej przecenie uległy akcje spółki KGHM, co miało związek z mocnym spadkiem cen miedzi na światowych rynkach. Żeby było ciekawiej z polskiej gospodarki napłynęły lepsze od oczekiwań dane o produkcji przemysłowej, która wzrosła o 11,8% r/r. Wieści z Chin zaszkodziły jednak walutom rynków wschodzących, a w tym złotemu, który osłabił się względem euro o prawie 1% i dolara (o ponad 2%). Kurs EUR/PLN przebił 3,95 zł, a USD/PLN 2,86 zł. Na rynku surowcowym po kilka procent straciły ropa i miedź na skutek aprecjacji dolara.
Na Wall Street we wtorek także dominowały spadki, a główne indeksy za Oceaneam spadły o ponad 1,5%. Warto wspomnieć o wynikach kwartalnych banków Bank of America, Goldman Sachs, które nie miały żadnego znaczenia, liczyły się tylko doniesienia z Chin. Najważniejsze pytanie, które można obecnie postawić dotyczy wpływu wczorajszej podwyżki stóp procentowych w Chinach na rynki finansowy w dłuższej perspektywie. Odpowiedź na to pytanie powinny przynieść następne sesji, niemniej jednak wczorajsza sesja dla części inwestorów może stanowić argument do realizacji zysków.
Źródło: Dom Kredytowy Notus
