Czy kobieta to człowiek? – to pytanie Krzysztofa Materny, postawione w latach 90. w programie „Tętno Pulsu”, chyba jest nieaktualne w polskiej bankowości. W ofertach banków znajdujemy niejeden produkt przeznaczony tylko dla piękniejszej części populacji. Mężczyźni są dla bankowców gorszą formą człowieka, homo sapiens neanderthalensis.
Panie co jakiś czas dostają dedykowane produkty finansowe. Dość popularne są programy rabatowe – między innymi dla użytkowników (a właściwie użytkowniczek) kart Uniq w Polbanku, Elle w Citi Handlowy czy Visa Impresji w Millennium. Zdarzają się pakiety assistance, na przykład w Koncie Na Obcasach w BZ WBK czy z kartą Visa/Mastercard Impresja w Millennium.
Kobiecy produkt dla mężczyzny?
Postanowiłem sprawdzić, czy będę miał problemy z założeniem konta lub otrzymaniem karty kredytowej reklamowanych jako kobiece. Mimo wyczuwalnej wesołości w głosie konsultanci większości banków zapewniali, że mogę skorzystać z danego produktu (Polbank chciał mi nawet od razu wyrobić kartę). I moja teza o dyskryminacji ległaby w gruzach, gdyby nie BZ WBK. Co prawda przemiła konsultantka z działu obsługi klienta nie widziała przeszkód w otwarciu dla mnie Konta Na Obcasach, ale uprzedziła, że nie będę mógł skorzystać z pakietu assistance. Tylko dlatego, że jestem mężczyzną.
Z tego właśnie powodu, jeżeli zepsuje mi się samochód, nie będę mógł go odholować ani uzyskać pomocy w naprawie. Bo przecież każdy mężczyzna potrafi naprawić każdy samochód. Nie będę mógł też skorzystać z całodobowej pomocy medycznej. Dlatego, że nie choruję, czy po prostu powinna się mną opiekować kobieta? Kiedy złamie mi się klucz w zamku, ślusarz też do mnie nie przyjdzie. Po co, każdy prawdziwy mężczyzna zawsze ma przy sobie walizkę z narzędziami lub potrafi otworzyć drzwi pasówką z karty kredytowej?
Uczciwie przyznaję, że produkt dyskryminuje też kobiety, oferując im na przykład organizację opieki nad dzieckiem (bo kobiety nie są w stanie same o to zadbać… a mężczyźni są?). W największym skrócie – według BZ WBK facet poradzi sobie zawsze. Kobieta potrzebuje za to ciągłej opieki ubezpieczyciela.
Dla mężczyzn – męskie produkty
Co ciekawe, nie istnieje żaden produkt dedykowany mężczyznom. A przecież wystarczyłoby wydrukować dowolną kartę z programem rabatowym w nieco innych kolorach i nazwać ją choćby Kartą Uszczęśliwiającą Ukochaną. Wycieczka z taką kartą i kobietą po galerii handlowej to czysta przyjemność (zwłaszcza dla kobiety, nie wspominając o banku).
A może coś lepszego? Karta Rozrywka Basic ze zniżkami w pubach i sklepach monopolowych lub Entertainment Premium do kasyn i eleganckich restauracji? Jest wiele usług, którzy panowie chętnie zobaczyliby w takiej ofercie. Jest nas prawie połowa populacji i też mamy pieniądze do wydania!
Źródło: PR News