W Polsce home staging zaczyna wymierzać nowe standardy prezentacji sprzedawanych nieruchomości. Choć w Stanach Zjednoczonych powstał prawie 40 lat temu, w naszym kraju rozwija się od niedawna.
Czym jest home staging? Najprościej rzecz ujmując, polega na właściwym przygotowaniu nieruchomości do sprzedaży bądź wynajmu, przy użyciu skutecznych technik marketingowych, tak aby zachęcić nią jak najwięcej osób.
„Home stagingiem zajmują się profesjonalnie do tego przygotowani konsultanci. Są to z reguły pośrednicy w obrocie nieruchomościami lub ludzie związani z tą branżą. Dzięki odpowiedniej wiedzy, znajomości rynku, potrzeb klientów i trendów w aranżacjach wnętrz, potrafią stosunkowo niedrogimi sposobami sprawić, że mieszkanie, dom czy nawet lokal użytkowy stają się bardziej atrakcyjne.” – mówi Zygmunt Zmuda-Trzebiatowski z wyszukiwarki nieruchomości morizon.pl.
Od początku
W 1972 roku Barb Schwarz, amerykańska dekoratorka wnętrz i początkująca agentka nieruchomości wymyśliła termin home staging. Swoją metodą pracy, czyli odpowiednią aranżacją wnętrza, podbiła amerykański rynek pośrednictwa. Dla początkujących home stagerów stała się guru. Do dziś prowadzi wykłady, jest autorką kilku podręczników i założycielką międzynarodowego stowarzyszenia home stagingu.
Sekrety home stagingu
Zdaniem Schwarz home staging sprawdza się w warunkach hossy na rynku nieruchomości, a także w momentach kryzysu. Może być przystosowany do każdego rodzaju lokalu, bez względu na jego wartość. Twierdzi również, że błędem jest stawianie znaku równości pomiędzy architekturą wnętrz a home stagingiem. Aranżacja personalizuje mieszkanie, nadaje mu niepowtarzalny wygląd zgodny z gustem właściciela. Staging jest działaniem depersonalizującym nieruchomość w taki sposób, aby potencjalny klient po krótkiej prezentacji mógł wyobrazić sobie, że lokum jest stworzone właśnie dla niego. Jakimi metodami zostaje osiągnięty ten cel? Każdy z home stagerów ma swoje autorskie pomysły, istnieje jednak kilka podstawowych zasad. Każda nieruchomość musi być dokładnie wysprzątana. Trzeba zwrócić szczególną uwagę na jej czułe punkty – łazienkę i kuchnię. Nawet w małej przestrzeni drobne zabiegi stylizacyjne potrafią spotęgować wrażenie przestronności. Utrzymana w łagodnych tonacjach gra kolorów ścian, dodatków i oświetlenia pozwala wydobyć walory wnętrza, zwrócić uwagę na jego potencjał.
Schowanie bibelotów, obrazów świadczących o specyficznym guście mieszkańców służy wyeliminowaniu śladów obecności dotychczasowych lokatorów. Przed zaprezentowaniem nieruchomości warto zadbać o naprawy. Nie chodzi o celowe maskowanie wad, ale o usuwanie drobnych usterek jak na przykład dokręcenie poluzowanych zawiasów w szafkach, naoliwienie skrzypiących drzwi, wymiana przepalonych żarówek. W zakres home stagingu wchodzą nie tylko drobne przeróbki, ale też duże remonty, np. modyfikacja przestrzeni – to wszystko w zależności od potencjału lokalu i przede wszystkim zasobności kiesy właścicieli.
Oczywiście lifting nieruchomości można wykonać we własnym zakresie. Istnieje jednak ryzyko, że cel nie zostanie w pełni osiągnięty, bowiem każdy właściciel ma emocjonalny związek z miejscem, w którym mieszkał. Trudno zdecydować, jakie elementy wystroju są zbędne, a przyzwyczajenie sprawia, że nie zauważa się obiektywnie wad i zalet. Poza tym właściciele nie zawsze potrafią realnie ocenić wartość swojej nieruchomości. Home stager natomiast doskonale orientuje się w cenach za podobne lokum w danej lokalizacji. Wie też, jak sprawić, żeby była ona wyższa.
Czy się opłaci?
Home staging to łączenie wiedzy z zakresu pośrednictwa nieruchomościami, marketingu
i architektury wnętrz. Home stagerzy z nudnej i nieciekawej nieruchomości tworzą produkt, który podoba się większości. Czy ich usługi są drogie?
„Cena jest uzależniona od ilości czasu i nakładów, jakie musi ponieść home stager na realizację projektu. Zwyczajowo proces współpracy ze stylistą rozpoczyna się od konsultacji, podczas której nieruchomość zostaje poddana analizie w celu zbudowania dla niej najskuteczniejszej strategii marketingowej.” – mówi Zygmunt Zmuda-Trzebiatowski z wyszukiwarki nieruchomości morizon.pl.
Wybór więc należy do właściciela nieruchomości. Jego indywidualną decyzją jest czy bardziej opłaca się obniżyć cenę i czekać długimi miesiącami na potencjalnego kupca czy zapłacić doradcy dużo mniejsze wynagrodzenie, zyskać atrakcyjną nieruchomość, którą zainteresuje się więcej osób. Zwiększa się w ten sposób szansę, że lokum zostanie sprzedane nie tylko w bardzo szybkim tempie, ale również za cenę wyższą nawet o 20%.
Atrakcyjne mieszkanie kupię
W Stanach Zjednoczonych od kilku dekad staging święci triumfy, zawojował rynki nieruchomości w Europie, od niedawna też praktykowany jest w Polsce. Na fali entuzjazmu pojawiają się też głosy sceptyków, którzy w home stagingu widzą celowe maskowanie niedoskonałości lokalu. Zadaniem home stagingu nie jest jednak ukrywanie wad, lecz odkrycie i podkreślenie potencjału pomieszczeń. Rynek obrotu nieruchomościami jest bardzo konkurencyjny, toteż szuka się różnych sposobów promocji oferty. Klientów nie tylko przyciąga cena, ale również estetyka i funkcjonalność wnętrza.
„Nowoczesne technologie umożliwiają potencjalnemu kupującemu wirtualną podróż po niezliczonej ilości ogłoszeń sprzedaży nieruchomości, które w danej granicy cenowej, często prezentują podobny standard. Zdaje się zatem, że home staging jako metoda podwyższenia atrakcyjności oferty poprzez jej wizualną aranżację, będzie zyskiwać coraz więcej zwolenników.”- mówi Zygmunt Zmuda-Trzebiatowski z wyszukiwarki nieruchomości morizon.pl.
Źródło: Morizon.pl