Na koniec III kwartału 2018 r. w bankowości pracowało 164 tys. osób – podała Komisja Nadzoru Finansowego. Dziesięć lat temu – 181 tysięcy.
Tylko we wrześniu 2018 r. stan zatrudnienia w sektorze bankowym zmniejszył się o 719 osób, podaje KNF. Porównując dane o zatrudnieniu w ujęciu rok do roku, mamy spadek o 1 847 etatów. Porównując stan zatrudnienia do danych sprzed dekady, jest to spadek o 17,4 tys. osób. Dziesięć lat temu w bankowości pracowało 181 tys. osób. To spadek o 9,6 proc.
Ubyło także placówek bankowych. Na koniec września 2018 r. banki miały 6 458 oddziałów własnych. Rok temu było ich o 278 więcej. Łącznie sieć placówek własnych i partnerskich na koniec III kwartału 2018 r. składała się z 13 098 punktów – o 1,6 tys. mniej niż dekadę temu. Ale jeśli porównamy nowe dane z okresem kiedy banki miały najwięcej placówek (końcówka 2012 r.), to liczba oddziałów skurczyła się od tego momentu o 2,3 tys. punktów.
Za spadek zatrudnienia w bankowości w dużej mierze odpowiada cyfryzacja i automatyzacja procesów. Nie bez wpływu są też zmieniające się preferencje klientów – coraz więcej osób korzysta z bankowości internetowej i mobilnej. Z danych PRNews.pl wynika, że na koniec III kwartału 2018 r. z bankowości mobilnej korzystało 10,5 mln osób, a ponad 3,2 było mobile only. Użytkownicy kanałów elektronicznych coraz rzadziej zaglądają do placówek, bo większość operacji wykonują samodzielnie.
W tym roku wpływ na spadające zatrudnienie będą miały dodatkowo procesy konsolidacyjne sektora. Po każdej fuzji następuje łączenie departamentów i likwidacja dublujących się placówek. BGŻ BNP Paribas zapowiedział, że nie wyklucza zwolnień po fuzji z Raiffeisenem.