W porównaniu z dotychczasową praktyką nowa ustawa o wspieraniu uczciwości podatkowej znacznie ułatwia upoważnionym instytucjom wgląd w prywatne konta. Nakłada ona na niemieckie banki obowiązek udostępniania instytucji nadzoru bankowego (BaFin) informacji o stanie kont. Równocześnie upoważnione instytucje uzyskały nieograniczony dostęp do zbiorów danych BaFin. Wprawdzie w ostatniej chwili wprowadzono pewne techniczne procedury, utrudniające dostęp do danych bankowych, ale nie zmienia to faktu, że konta bankowe stały się z dnia na dzień „przezroczyste”. Nazwisko podejrzanego podatnika oraz data jego urodzenia pozwalają na błyskawiczne zaznajomienie się z jego operacjami bankowymi i to w okresie ostatnich dwóch lat. Od tego czasu działa bowiem elektroniczny system BaFin, sprzężony z serwerami wszystkich 2400 działających w Niemczech banków. Powstał on w związku z atakiem terrorystycznym Al-Kaidy na USA w 2001 r. i miał za zadanie śledzenie transferów pieniężnych grup terrorystycznych. Rząd postanowił wykorzystać go jednak do zwalczania zjawiska unikania opodatkowania, które stało się w ostatnich latach nieomal sportem narodowym niemieckich obywateli.
Sceptycy są jednak zdania, że funkcjonowanie „bankowego google’a” zwiększy jedynie rozmiary zjawiska nielegalnych przepływów nieopodatkowanych środków finansowych z Niemiec do innych krajów – czytamy w „Rzeczpospolitej”.