W 2013 roku Rada Polityki Pieniężnej zaserwowała nam najtańszy kredyt w historii. W 2014 roku stopy muszą powędrować do góry ze względu przyśpieszenie inflacji wynikające z ożywienia gospodarczego.
Polska gospodarka wychodzi na prostą. Trzeci kwartał przyniósł zaskakująco dobry wynik PKB – gospodarka przyśpieszyła do 1,8% w ujęciu rocznym – znacznie powyżej prognoz. Podobne tendencje pokazują inne wskaźniki – na czele z produkcją przemysłową, sprzedażą detaliczną oraz indeksem PMI dla sektora wytwórczego.
Także na rynku pracy sprawy idą w dobrym kierunku. Mimo zimy bezrobocie wzrosło nieznacznie. Natomiast na polu zatrudnienia sytuacja jest nadspodziewanie dobra – zatrudnienie w listopadzie nieoczekiwanie wzrosło wobec poprzedniego roku po półtorarocznym okresie spadku.
Raporty publikowane pod koniec 2013 roku pokazały budowanie fundamentów ożywienia, które pełnej mocy nabierze w kolejnych kwartałach. Wzrost gospodarczy w przyszłym roku osiągnie tempo około 2,5%, przy czym więcej wskazuje na to, że bliżej będzie raczej do 3% niż do 2%. Natomiast jeżeli kraje europejskie wreszcie wyjdą ze stagnacji, to przekroczenie 3% będzie realne w drugiej połowie roku.
Inflacja wymusi podwyżki
Wraz z ożywieniem pojawi się inflacja. Obecnie wzrost cen konsumpcyjnych jest najniższy od siedmiu lat. Okres niskiej inflacji to nad Wisłą dosyć wyjątkowe zjawisko, którego charakter jest ulotny. Miniony rok był okresem braku zainteresowania kredytem zarówno po stronie gospodarstw domowych, jak i przedsiębiorstw. Jednak wraz z dostrzegalną poprawą koniunktury oraz sytuacji na rynku pracy zainteresowanie kredytem odżyje, co wpłynie na wzrost inflacji.
Przyszły rok przyniesie zatem ożywienie przy wzroście zainteresowania kredytem oraz najniższych stopach procentowych w historii. Taka mikstura musi skutkować wzrostem inflacji. Obecnie konsensus zakłada, że Rada Polityki Pieniężnej zacznie podnosić stopy procentowe w drugiej połowie roku.
Najbardziej prawdopodobny scenariusz dla stóp procentowych to podwyżki na przełomie trzeciego i czwartego kwartału. Gospodarstwa domowe spłacające kredyty mieszkaniowe mogą zatem jeszcze przez prawie trzy kwartały cieszyć się najtańszym kredytem w historii. Warto jednak przygotowywać się na cięższe czasy.
Piotr Lonczak, analityk
[email protected]