Inwestorzy oczekują we wtorek na dane o cenach i sprzedaży domów na rynku wtórnym w USA oraz na finalny odczyt PKB za III kw. W Polsce RPP rozpocznie ostatnie posiedzenie w aktualnym składzie.
We wtorek poznamy ostateczne dane o dynamice PKB w III kw. w Stanach Zjednoczonych oraz Wielkiej Brytanii – w pierwszym przypadku analitycy nie oczekują zmian (+2,8 proc. w ujęciu zannualizowanym), natomiast drugim spodziewana jest lekka poprawa (z -5,1 proc. r/r do -4,9 proc. r/r). Jeżeli zgodne z prognozami okazałyby się także dane z rynku nieruchomości w USA, inwestorom prawdopodobnie trudno będzie powstrzymać się od zakupów, bo eksperci oceniają, że w listopadzie nadal rosły ceny i liczba zawieranych transakcji.
Na azjatyckich rynkach akcji inwestorzy odkupowali papiery wartościowe, które w ciągu ostatnich sesji traciły na wartości. Indeks NIKKEI zyskał 1,9 proc., a o ponad 1 proc. w górę szły także indeksy australijskiej i hongkongskiej giełdy. Sprzyjały temu m.in. dane opublikowane przez Toyotę mówiące o ok. 23 proc. wzroście produkcji samochodów względem listopada ubiegłego roku, ale również osłabiający się jen, który tracił na wartości po wczorajszych wypowiedziach przedstawicieli banku centralnego i premiera Japonii. Ten ostatni podkreślił, że ryzyko wystąpienia recesji o podwójnym dnie jest wysokie, a minister ds. bankowości stwierdził, że kondycja gospodarcza poszczególnych regionów będzie wymagać nawet siedmiokrotnie wyższych wydatków niż zarezerwowane w budżecie na 2010 r.
Na rynku walutowym dolar opierał się przed korektą po bardzo silnej aprecjacji. Warto zwrócić uwagę również na parę walutową, która dla inwestorów nie jest może tak istotna, jak euro-dolar. Kurs franka wyrażony w euro spadł do najniższego poziomu od marca 2009 r. (poniżej 1,49 EUR), a to rodzi spekulacje odnośnie możliwej interwencji walutowej, ponieważ szwajcarski bank centralny podczas ostatniego posiedzenia ustalił, że nadal będzie bronił własnej waluty przed nadmiernym umocnieniem.
Na naszym krajowym podwórku we wtorek rozpocznie się ostatnie posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej w obecnym składzie. Analitycy są zgodni odnośnie neutralnego wpływu na koszt pieniądza – po obniżeniu stóp procentowych w 2009 r. z 4,5 proc. do 3,5 proc. bank centralny powinien poczekać na skutki wcześniejszych decyzji, co oznacza, że ewentualną zmianę nastawienia RPP obserwować będziemy najwcześniej w przyszłym roku.
Łukasz Wróbel
Źródło: Open Finance