Od 1 stycznia przychodem z działalności gospodarczej będą odsetki od lokat terminowych, założonych przez przedsiębiorcę. To oznacza, że przedsiębiorcy wszelkie zyski z bankowych depozytów będą musieli wykazywać w rozliczeniach podatkowych – wynika z analizy Tax Care.
Od początku 2015 roku zmienia się brzmienie pkt 5 ustępu 2 artykułu 14 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych. W rezultacie poszerza się definicja przychodów z odsetek bankowych.
Lokaty w bankach i SKOK-ach
Artykuł 14 ust. 2 pkt. 5 do niedawna mówił, że przychodem z działalności gospodarczej są odsetki od środków na rachunkach bankowych, utrzymywanych w związku z wykonywaną działalnością. Jednak po nowelizacji punkt 5 bardzo się wydłużył. Obecnie mówi on, że przychodem są odsetki od środków na rachunkach rozliczeniowych, o których mówi prawo bankowe, oraz rachunkach w spółdzielczych kasach oszczędnościowo-rozliczeniowych, prowadzonych w związku z wykonywaną działalnością gospodarczą, w tym także odsetki od lokat terminowych oraz innych form oszczędzania, przechowywania lub inwestowania, tworzonych na tych rachunkach.
O ile zmianę zapisu, definiującego rachunki bankowe, można uznać za porządkującą, aby wykluczyć przypadki omijania opodatkowania poprzez zakładanie kont w SKOK-ach, to nowy fragment, zaliczający do przychodów z działalności odsetki od lokat, będzie miał już poważny wpływ na działalność przedsiębiorcy.
Podatek nieco mniejszy, ale kłopotów więcej
Można uznać to rozwiązanie za korzystniejsze dla przedsiębiorców, jako że standardowo odsetki od lokat są objęte 19-proc. podatkiem, pobieranym przez bank. W przypadku przedsiębiorcy rozliczającego się skalą istnieje możliwość, że zapłaci on podatek niższy, bo według stawki 18-proc. Tyle że ze stosowaniem zapisu będzie wiązać się sporo problemów.
Przede wszystkim wielu przedsiębiorców ma jeden rachunek bankowy, który stosują zarówno do rozliczeń firmowych, jak i prywatnych. I wielu z nich tworzyło lokaty, z których finansowali cele firmowe (np. zakup sprzętu czy inne inwestycje), jak i prywatne (choćby odkładali środki na rodzinne wakacje). Wcześniej najczęściej banki naliczały podatek zryczałtowany i przedsiębiorca nie musiał się kłopotać rozliczeniami. Teraz zaś przychody z obu rodzajów lokat powinni wpisywać do rozliczenia podatkowego i powiększać o uzyskane kwoty przychody osiągnięte w danym roku podatkowym. Trudno bowiem będzie udowodnić fiskusowi, że jedna lokata została zawiązana z przeznaczeniem na cel gospodarczy, druga zaś – na prywatny.
Dodatkowo zwiększy się liczba pozycji w ewidencji, jaką dany przedsiębiorca prowadzi na potrzeby własnej firmy. Obecnie będzie musiał wpisywać do niej przychody z rozwiązanych lokat, a także będzie musiał prowadzić potrzebną dokumentację. Trzeba bowiem pamiętać, że na potrzeby ewentualnej kontroli skarbowej trzeba przechowywać dokumentację finansową przez 5 lat, czyli do chwili przedawnienia zobowiązania podatkowego.
W tej sytuacji przedsiębiorcy, korzystający z jednego rachunku na potrzeby prywatne oraz firmowe, powinni rozważyć możliwość założenia nowego konta. To rozwiązanie sprawi, że przedsiębiorca będzie miał jasność, jak traktować odsetki od lokat zakładanych na każdym z nich. Tyle że to rozwiązanie zwiększa częstotliwość transferów pomiędzy rachunkami, co w przypadku niektórych banków oznacza także większe koszty.
Nie tylko przychody z lokat
Nie wiadomo, jak zmieni się sytuacja przedsiębiorców, którzy korzystają nie tylko z depozytów w bankach, ale np. pod swoje konto mają podpięty rachunek maklerski i posiadają na nim jednostki funduszy inwestycyjnych albo obligacje skarbowe. Nie jest jasne, czy ustawodawca, pisząc wyłącznie o odsetkach, miał na myśli te rodzaje lokat, które dają określony procent rocznie (jak choćby obligacje), czy też chodziło mu o wszelkie zyski z takich źródeł (a więc np. przychody ze wzrostu wartości jednostek funduszy inwestycyjnych). Trzeba poczekać, aż pojawią się pierwsze interpretacje organów skarbowych w tej sprawie. Jeśli jednak urzędnicy fiskusa pod pojęciem „odsetki od innych form oszczędzania, przechowywania i inwestowania” będą rozumieć wpływy również z funduszy czy akcji, pojawi się również problem, jak rozliczać wiążące się z tym koszty.
Marek Siudaj, Tax Care