WYDARZENIE DNIA
Globalna gospodarka ma się dobrze – zapewnił Henry Poulson, amerykański sekretarz skarbu, a wcześniej prezes banku Goldman Sachs. Alan Greenspan stwierdził natomiast, że szanse na recesję w USA są jak 1 do 3.
Głos w sprawie ostatniego tąpnięcia na rynkach finansowych zabierają kolejni oficjele i coraz bardziej uznane autorytety, co jest wydarzeniem samym w sobie. W czasie ostatnich spadków w maju i czerwcu takich uspokajających opinii było znacznie mniej.
Dla nas ważniejsze jednak jest postrzeganie rynków wschodzących. Mark Mobius, zarządzający funduszami Templetona, powiedział, że uspokojenie sytuacji na tych rynkach może zabrać dwa-trzy miesiące, a późniejsze zwyżki przewyższą obecne oczekiwania.
SYTUACJA NA GPW
Wczoraj na warszawskiej giełdzie od początku do końca przeważały zwyżki, ale nie można być zadowolonym ze stylu wzrostów.
Po sześciodniowej wyprzedaży, w czasie której WIG20 spadł o ok. 10 proc., odbicie było bardzo skromne, indeks zyskał zaledwie 0,8 proc. Inwestorzy nie mają przekonania, że korekta już została zakończona, choć ciężko byłoby im także znaleźć argumenty za dalszą sprzedażą akcji. Możemy więc mówić o wczorajszej sesji tylko jak o odbiciu po wcześniejszej wyprzedaży, na pewno zaś nie o nowym impulsie na rynku, który zmieniałby obecny układ sił. Mamy tylko korektę w korekcie.
GIEŁDY ZAGRANICZNE
We wtorek indeksy giełd amerykańskich zyskiwały na wartości podążając tropem innych giełd. Od kilku już dni parkiety amerykańskie zdają się wiernie naśladować ruchy indeksów azjatyckich, nie zaś – jak to jest zazwyczaj – dyktować warunki innym rynkom akcji. Tak czy inaczej – mimo słabych danych makro (wzrost kosztów pracy, spadek zamówień w przemyśle) – Dow Jones wzrósł o 1,3 proc., S&P o 1,5 proc., a Nasdaq o 1,9 proc.
Nowy duch wstąpił w inwestorów na rynkach Ameryki Południowej. W Brazylii indeks zyskał aż 4,595 proc., w Argentynie 3,1 proc., a w Meksyku 2,2 proc.
W Azji nastroje nie były już tak dobre. Nikkei spadł o 0,5 proc., w Korei zanotowano wzrost o 0,6 proc., w Szanghaju indeksy poszły w górę o 2,8 proc.
OBSERWUJ AKCJE
TVN – kurs testuje wsparcie na wysokości 24,1 PLN. Po przecenie o 2,5 proc. akcje wyceniono we wtorek na 24,35 PLN. Jeżeli sprzedający będą podczas najbliższych sesji w przewadze, kolejny ważny poziom to okolice 22,2 PLN. W ubiegłym tygodniu wskaźnik MACD dał sygnał sprzedaży. Od poniedziałku akcje potaniały o 6,3 proc.
GTC – akcje spółki były we wtorek najtańsze od połowy stycznia – na zamknięciu jeden walor kosztował 43,94 PLN. Po spadku o 2,4 proc. kurs znajduje się poniżej niedawnego wsparcia znajdującego się na wysokości 45 PLN. Po przełamaniu tego poziomu stał się on nowym oporem dla byków, które w ostatnich dniach nie były w stanie powstrzymać fali podażowej. W okolicach 43,9 PLN przebiega obecne wsparcie wyznaczone przez wierzchołki grudniowych szczytów.
POINFORMOWALI PRZED SESJĄ
PKO BP – przerwano NWZA, obrady zostaną wznowione 19 marca.
Seko – cenę emisyjną ustalono na 15,50 PLN, czyli na poziomie maksimum z wyznaczonego wcześniej przedziału. Stopa redukcji w transzy dla indywidualnych inwestorów wyniosła 81,94 proc.
ABG – członek zarządu kupił 12 tys. akcji o łącznej wartości 91,9 tys. PLN.
Getin – prokurent spółki zbył 6 000 akcji o łącznej wartości 94,4 tys. PLN.
Projprzem – fundusze zarządzane przez ING TFI posiadają prawo do 9,73 proc. głosów na walnym zgromadzeniu, przed zbyciem akcji ING TFI było uprawnione do wykonywania 10,16 proc. głosów.
Ferrum – osoba nadzorująca kupiła 700 akcji po 23,15 PLN.
Hygienika – Opera TFI posiada 6,02 proc. akcji spółki.
Inter Cars – fundusz Julius Bear zmniejszył zaangażowanie z 5,93 proc. do 4,78 proc. kapitału zakładowego spółki.
Duda – w IV kw. 2006 r. spółka miała 13,2 mln PLN zysku przypadającego udziałowcom jednostki dominującej wobec 7,1 mln w ostatnim kwartale 2005 r.
PROGNOZA GIEŁDOWA
Skala wczorajszej zwyżki była rozczarowująca, ale nie oznacza to jeszcze zakończenia odbicia. Na plus można zapisać rynkowi fakt, że nawet gdy nie było już wątpliwości, że optymizm jest bardzo płytki, nie doszło do wyprzedaży akcji, czy choćby prób przejęcia kontroli nad rynkiem przez sprzedających.
Dziś animuszu naszym inwestorom mogą dodać zwyżki w USA, gdzie inwestorzy zignorowali bardzo złe dane makro, oraz wystrzał optymizmu na giełdach południowo-amerykańskich. Zachowanie złotego także działa uspokajająco na nerwy inwestorów giełdowych.
W sumie spodziewamy się dziś wzrostowej sesji, choć zapewne przynajmniej na początku notowań nie będzie to wyścig w kupowaniu akcji, a raczej umiarkowany wzrost, podobny do wczorajszego.
Jeśli początkowa zwyżka się utrzyma inwestorzy mogą nabrać przekonania, o trwałości „gruntu pod nogami” i być może zakupy będą nieco odważniejsze. Alternatywnym scenariuszem jest niestety szybkie wykorzystanie zwyżki do dystrybucji akcji i powrót do spadków. Uważamy ten scenariusz za mniej prawdopodobny.
WALUTY
Osłabienie jena na światowych rynkach utrzymało się zaledwie przez jeden dzień. Dziś rano japońska waluta ponownie zaczęła się umacniać, ale ruch ten jest niewielki w porównaniu do poprzednich zmian, można mówić o pewnej stabilizacji i wyczekiwaniu na kolejny impuls. Również para euro/dolar nie zmieniła swojego poziomu notowań. Warto jednak zauważyć, że prezes ECB ostrzegł przed wzrostem inflacji w strefie euro. Uważa on, że zakłady produkcyjne wykorzystują pełnię swoich mocy by podołać zamówieniom, co może przełożyć się na presję cenową.
Na razie ta wypowiedź nie ma wpływu na rynek, a już na pewno nie na złotego. Euro kosztuje dziś rano mniej niż 3,90 PLN, dolar spadł poniżej 2,97 PLN, zaś frank wyceniany jest na 2,425 PLN.
SUROWCE
We wtorek po wzrostowych sesjach na azjatyckich rynkach akcji inwestorzy chętniej kupowali surowce, które sprzedawali przez ostatnie kilka dni. Złoto podrożało do 645 USD za uncję, czyli o 1 proc. w stosunku do ceny z poniedziałku. Według analityków wcześniej zamykano długie pozycje, aby pokryć straty na rachunkach akcyjnych i w najbliższych dniach może utrzymać się duża zmienność cen.
Miedź była droższa o 1,8 proc. niż dzień wcześniej – za funt metalu płacono 271 USD.
Rano kupowano ropę naftową przed dzisiejszymi danymi o stanie zapasów energetycznych USA, które według prognoz zmalały w ubiegłym tygodniu o 1,5 mln baryłek do 220,2 mln baryłek. Za jedną baryłkę płacono blisko 61 USD.