Z ankiety przeprowadzonej przez Szkołę Główną Handlową wynika, że połowa badanych rodzin spłaca kredyt zaciągnięty w banku lub innej instytucji finansowej. Blisko 15 proc. pożyczyło pieniądze z zakładu pracy, a 10 proc. od rodziny lub znajomych. Jedna czwarta ankietowanych stwierdziła, że nigdy nie pożycza. Ponad połowa osób deklaruje, że nie ma problemów ze spłatą długów, a ponad pół roku opóźnienia ze spłatą pożyczek ma tylko 2,4 proc. badanych. Prawie połowa pożyczkobiorców ma do oddania nie więcej niż 10 tys. zł. To zwykle kredyty na zakup sprzętu AGD i samochody. Tylko 4,1 proc. badanych zdradza, że ich zadłużenie jest wyższe niż 50 tys. zł.
Polacy zadłużają się coraz chętniej, o czym świadczy wysokość barometru rynku kredytów konsumpcyjnych. Od połowy 2004 roku pnie się on cały czas w górę. Eksperci SGH twierdzą, że przez kolejne 12 miesięcy będziemy kupować coraz więcej dóbr trwałych, takich jak chociażby sprzęt AGD czy auta. Według nich tempo wzrostu gospodarczego w przyszłym roku zacznie powoli wygasać, ale przed bankami oferującymi pożyczki dla ludności czas prosperity się nie zakończy.