Bank zdecydował się ponownie przemodelować swoją stronę internetową. Poprzednia działała co prawda tylko dwa lata, ale najwidoczniej nie spełniła pokładanych w niej oczekiwań. Zbudowana była w całości w oparciu o technologię Flex, dzięki czemu użytkownik mógł ją dostosować do swoich własnych wymagań. Niestety miało to także swoje wady, bo strona nie była demonem szybkości.
Poprzednia odsłona pod względem wizualnym prezentowała się naprawdę ciekawie. Niestety wykonanie elementów we flashu powodowało, że ładowała się raczej długo. Osoby korzystające z szybkich łącz internetowych, nie miały powodów do narzekania, ale i tak można było odczuć, że strona pobiera elementy wyraźnie wolniej niż ma to miejsce na witrynach innych banków. Korzystanie ze strony na starszych komputerach lub chociażby przez internet bezprzewodowy wystawiało już potencjalnego odwiedzającego na próbę cierpliwości. Nie biorąc już pod uwagę kwestii związanych ze zużytym pakietem danych. Na forach internetowych co jakiś czas pojawiały się opinie użytkowników narzekających na stronę banku.
Przypomnijmy, jak bank reklamował swoją witrynę w 2008 r.: „Nowy serwis stworzony został przy użyciu nowatorskiej technologii Flex. Dla użytkownika oznacza to m.in. możliwość pełnego dostosowania strony do własnych potrzeb. Odwiedzający może powiększać, przenosić bądź przechowywać w specjalnym miejscu informacje szczególnie ważne, a minimalizować bądź zamykać te, które nie są dla niego istotne. Czytelne menu umożliwia szybkie przejście do najważniejszych elementów oferty.”.
Bank chyba nie był do końca zadowolony z uzyskanego efektu, bo zaledwie po dwóch latach zdecydował się ponownie zmienić swoją stronę internetową. Być może posłuchał opinii klientów narzekających na „innowacyjną technologię Flex”. Nowa witryna pojawiła się w Internecie kilka dni temu. Tym razem już bez szumnych zapowiedzi. W odróżnieniu do poprzedniej odsłony, nowa strona wygląda „klasycznie” i pozbawiona jest wodotrysków.
Layout www.raiffeisen.pl jest prosty i czytelny, a nawigacja intuicyjna. Strona ładuje się szybko i działa poprawnie pod każda przeglądarką. Zgodnie z obowiązującym ostatnio trendem sekcje tematyczne znajdują się w odpowiednich zakładkach. Bank zastosował klasyczny podział na działy odpowiadające: klientom indywidualnym, bankowości prywatnej, małym firmom i korporacjom. W centralnej części strony znajdują się aktualności i nowości z oferty banku. W boksach po lewej stronie użytkownik znajdzie dane do kontaktu, informacje jak przenieść swoje konto do Raiffeisena, informacje o faktoringu i działalności charytatywnej. Boksy po prawej stronie zawierają odnośniki do serwisu ekonomicznego i kursów walut. Na samej górze strony użytkownik znajdzie wyszukiwarkę bankomatów i placówek oraz link do logowania do bankowości internetowej. W odróżnieniu do poprzednich odsłon serwisu – tej ostatniej i tej sprzed 2008 r. – można odnieść wrażenie, że obecnie informacje o ofercie produktowej i cenach usług są o wiele bardziej przejrzyste. Zmianie nie uległ system bankowości internetowej Raiffeisen On-line.
Nowa strona utrzymana jest w barwach Raiffeisena (tak jak rodzima www.raiffeisen.at). To kolory: biały, czarny i żółty. Wyjątek stanowi sekcja Bankowości Prywatnej, która odróżnia się kolorystycznie od pozostałych zakładek. Warto tu przy okazji wspomnieć, że zmianie uległa nie tylko kolorystyka podstrony, ale w ogóle cała nazwa bankowości prywatnej. Nowa nazwa, jak informuje bank, odwołuje się do dziedzictwa jej założyciela Friedricha Wilhelma Raiffeisena, który w XIX w. zakładał kasy oszczędnościowo-pożyczkowe na terenie Niemiec. Wraz ze zmianą nazwy bank chce udoskonalić także obsługę klientów. Pojawią się m.in. nowe produkty. Już we wrześniu do oferty trafi prestiżowa karta kredytowa World Signia, na której dostępny limit kredytowy może być liczony w milionach złotych. Kilka dni temu bank zaoferował już kredyty gotówkowe sprzedawane „z półki” w gotowych paczkach: po 10, 20, 30 i 40 tys. zł, czyli w kwotach znacznie wyższych niż pożycza masowy klient. Zresztą Raiffeisen nigdy raczej nie celował w masowego klienta, a produkty które oferuje odróżniają się niewątpliwie od oferty konkurencji (także ceną 😉
Bank wprowadzając nową stronę powrócił do sprawdzonych rozwiązań. Strona jest statyczna, sekcje rozsądnie rozlokowane, a użytkownik nie musi narzekać na zbyt długie ładowanie elementów. Layout jest raczej prosty, ale wygląda „nowocześnie”. Zmieniając swoją wizytówkę w Sieci, bank musiał dojść do wniosku, że eksperyment z Flexem, aczkolwiek ciekawy, to nie był do końca praktyczny. Być może to jeszcze nie jest odpowiedni moment na stosowanie tak zaawansowanych rozwiązań. Strona banku z punktu widzenia użytkownika, powinna być przede wszystkim czytelna i zawierać niezbędne informacje.
Źródło: PR News