„– Można się spodziewać, że perspektywa podwyżek stóp procentowych skłoni niektóre banki do podniesienia oprocentowania lokat, ale będzie to dotyczyć depozytów długoterminowych, sześcio- oraz 12-miesięcznych – uważa Grzegorz Maliszewski, ekonomista Millennium Banku. Nie wszystkie banki zdecydują się jednak na taki krok, bo część z nich wciąż ma dużo wolnych środków. Zdaniem analityków o lokaty nadal jednak mocno będą się starać mniejsze banki”, pisze dziennik.
„Oszczędzającym na lokatach będzie też sprzyjać malejąca inflacja. Według analityków ankietowanych przez „Rz” spadnie ona w tym roku do poziomu 2,5 proc.
Dla przykładu, nominalna wartość odsetek od 12-miesięcznej lokaty oprocentowanej na 5 proc., założonej na początku ubiegłego roku, wyniosła po odliczeniu podatku Belki 4,05 proc. Realna wartość odsetek, czyli po uwzględnieniu 3,5 proc. inflacji, wyniosła zaledwie 0,55 proc. Przy tych samych warunkach i inflacji sięgającej 2,5 proc. realna wartość ulokowanych przez nas pieniędzy zwiększy się o 1,55 proc.”, czytamy w gazecie.
Inflacja i podatek Belki mają wpływ na realny zysk z lokat. Jak policzyli eksperci Open Finance, w pięciu bankach zakładane przed rokiem depozyty przyniosły klientom straty, bo ich oprocentowanie nie przekroczyło inflacji. Straty ponieśli klienci Inteligo, Pekao, Kredyt Banku, Banku Ochrony Środowiska i Banku Gospodarstwa Krajowego. W tych instytucjach oprocentowanie rocznych lokat z grudnia 2008 roku sięgało od 3,45 proc. do 4,3 proc. To za mało by przekroczyć inflację na poziomie 3,5 proc., bo trzeba jeszcze pamiętać o 19-proc. podatku Belki, który pomniejsza naliczane przez bank odsetki. Lokata z oprocentowaniem 4,3 proc. w skali roku, na rękę daje bowiem niecałe 3,5 proc.
Więcej na ten temat w artykule Moniki Krześniak pt. „Wzrośnie realny zysk z lokat bankowych”.
WB