Od ponad 4 miesięcy wskaźnik WIBOR 3M, od którego uzależnione jest oprocentowanie większości kredytów hipotecznych w złotych, pozostaje na praktycznie niezmienionym poziomie. Większość kredytobiorców otrzymało już nowe harmonogramy i spłaca raty najniższe w historii. Wygląda na to, że tani kredyt będzie nam towarzyszyć jeszcze przez dłuższy czas.
Rada Polityki Pieniężnej po raz kolejny utrzymała stopy procentowe na niezmienionym poziomie. Dla kredytobiorców oznacza to przedłużenie okresu stabilizacji rat. Domowe budżety osób spłacających zobowiązania w krajowej walucie pierwszy raz zostały odciążone rok temu. W ciągu kolejnych dwunastu miesięcy stopa referencyjna NBP spadła o 2 pp. Przełożyło się to z opóźnieniem na odczuwalne zmniejszenie wysokości rat.
W listopadzie 2012 r. rodzina spłacająca kredyt hipoteczny na kwotę 300 tysięcy złotych (30-letni, z marżą 1,2 proc.) musiała co miesiąc przeznaczyć na ratę 1790 zł. Dziś obsługa tego samego kredytu kosztuje ją nieco ponad 1400 zł, czyli o ponad jedną piątą mniej. Stale spadające koszty obsługi długu zatrzymały się w miejscu w lipcu, gdy po raz ostatni RPP zdecydowała się na cięcia stóp.
Mała kredytowa stabilizacja
Wiele czynników przemawia za tym, że czeka nas jeszcze wiele miesięcy niskich rat. Eksperci wskazują na możliwość przedłużenia neutralnego nastawienia RPP, brak presji inflacyjnej i stopniową poprawę sytuacji polskiej gospodarki. Jak donosi Bloomberg, podobne sygnały płyną z rynku instrumentów pochodnych opartych na stopie procentowej – inwestorzy oczekują, że w ciągu najbliższych 9 miesięcy podwyżka stóp jest mało prawdopodobna.
Dla kredytobiorców oznacza to rok rekordowo niskich rat i możliwość przygotowania finansowych rezerw. Obciążenia niższe o 400 zł miesięcznie to szansa na stworzenie chociażby funduszu awaryjnego, który można będzie przeznaczyć na nieprzewidziane wydatki.
Michał Kisiel
Analityk Bankier.pl

