Instytucje niebankowe, w tym ubezpieczyciele odgrywają coraz większą rolę w całym polskim systemie finansowym – wynika jednoznacznie z najnowszego raportu NBP.
Mimo niesprzyjających warunków na rynkach finansowych, ubezpieczyciele mają się nieźle. Działalność żadnego z nich w ostatnim okresie nie była zagrożona. Co więcej – wskaźniki bezpieczeństwa finansowego w wielu tego typu instytucjach przewyższały wymagane normy 3,5-krotnie.
Kosztowne rozstanie z bankami
Wielu ubezpieczycieli odnotowało istotny (22,3%) spadek składki w sektorze ubezpieczeń na życie, a to głównie za sprawą rozluźnienia na tym polu współpracy z bankami. Pozostające w większości po stronie ubezpieczyciela ryzyko takiej współpracy, niskie marże i płynące od KNF ostrzeżenia wpłynęły na ograniczenie sprzedaży polis na życie w bankach.
Nie bez znaczenia okazał się też mniejszy popyt klientów na produkty inwestycyjne, wynikający ze spowolnienia gospodarczego. Popularne wcześniej polisy, w ramach których część składki pomnażano, od września 2008 roku systematycznie traciły na atrakcyjności.
Mniej samochodów, mniej mieszkań i mniej polis
Kryzys na światowych rynkach finansowych, który dotknął m.in. branży motoryzacyjnej i nieruchomościowej spowodował, że wobec mniejszej liczby sprzedawanych samochodów i mieszkań zapotrzebowanie na ubezpieczenia majatkowe – komunikacyjne i mieszkaniowe – w ostatnich kwartałach również zmalało.
„Pomimo zmniejszenia się składki przypisanej brutto, wyniki finansowe zakładów ubezpieczeń ogółem były lepsze niż przed rokiem” – podkreślają autorzy raportu.
Gdyby nie śnieg, byłoby lepiej
Sytuacji ubezpieczycieli nie pogorszyły drastycznie negatywne zjawiska pogodowe – najpierw obfite opady śniegu, a później powodzie, jakie w pierwszej połowie roku nawiedziły Polskę. Jak wynika z raportu, choć nie można mówić o zagrożeniu stabilności sektora ubezpieczeniowego, to jednak z całą pewnością wypłacone odszkodowania odcisną pięto na finansowych wynikach ubezpieczycieli.
Ubezpieczeniowe jutro
W najbliższej perspektywie trudno liczyć na kolejną falę popularności produktów bankowo-ubezpieczeniowych. Wzrastać za to powinien udział dobrowolnych ubezpieczeń majątkowych, sprzedających się coraz lepiej wraz ze wzrostem świadomości ubezpieczeniowej. Będzie to również wynikiem coraz silniejszej konkurencji pomiędzy ubezpieczycielami.
Nie bez znaczenia dla przyszłego kształtu rynku ubezpieczeniowego może być rynek bankowych produktów hipotecznych i kondycja polskich kredytobiorców. „W przypadku znacznego pogorszenia się jakości kredytów hipotecznych może nastąpić pogorszenie sytuacji finansowej zakładów, które charakteryzują się wysokim udziałem tych ubezpieczeń w portfelu i których portfel ubezpieczeń nie został odpowiednio zabezpieczony programami reasekuracji” – twierdzą autorzy raportu.
Źródło: Bankier.pl