W zasadzie mało kto zdaje sobie sprawę, jaką potęgą są obecnie SKOKi. Ok. 1,3 miliona klientów (dla niepoznaki zwanych członkami) i 4,8 mld aktywów robi wrażenie. Tak samo jak 3,2 mld udzielonych „pożyczek”. A pomyśleć, że 10 lat temu członków SKOKów było ledwo 85 tysiące, a ich aktywa wynosiły… 100 mln. Wzrost doprawdy imponujący. Zwłaszcza, że obecnie SKOKi oferują pełen wachlarz usług – finansowych i nie tylko – od zwykłych RORów, poprzez ubezpieczenia, aż do… usług turystycznych. Na obrzeżach rynku wyrósł bankom – czy to komercyjnym czy spółdzielczym, potężny konkurent. Co prawda wiele osób stwierdza, że obecna pozycja była możliwa do osiągnięcia jedynie dzięki ulgom i zwolnieniom, ale fakt jest faktem, że ze SKOKami trzeba się liczyć. Tym bardziej, że o ile jeszcze kiedyś można było pocieszać się, że w pewien sposób wychowują one klientów bankom komercyjnym, to obecnie raczej jest odwrotnie – skutecznie ich im podbierają. I nie ma co się dziwić. Są bardzo atrakcyjne cenowo, a ponad to mają te same produkty co duże banki. No i nie żałują pieniędzy na reklamę.
Nas zainteresował produkt, który jest na tyle skomplikowany, że nie mają go jeszcze wszystkie banki, a jest już w ofercie SKOKów. Chodzi o, jak to można przeczytać w materiałach reklamowych: nowoczesną, bezpieczną i bardzo korzystną propozycję oszczędzania połączoną z inwestowaniem – TWOJA INWESTYCJA. Czyli o połączenie lokaty z funduszem. SKOKi obiecują, że klient może mieć nawet 11,55% zysku w skali roku.
Reklamy można znaleźć m.in. w prasie, na billboardach. Jakoś nie kojarzymy, czy widzieliśmy ją w TV – ale nie jest to oczywiście niemożliwe – w końcu jest to dość często wykorzystywane przez tą instytucję medium. Oczywiście liczba wzięta jest z kosmosu (przeszłości), no ale wpada w oczy i w pamięć. Podtrzymuje tym samym „mit” SKOKów – jako instytucji przyjaznej dla zwykłych klientów. W porównaniu ze znacznie niższym oprocentowaniem oferowanym przez banki wypada bardzo dobrze. Zwłaszcza, że „Twoja Inwestycja” ma być atrakcyjniejsza od porównywalnych ofert dostępnych w komercyjnych instytucjach finansowych. Ma o tym świadczyć dokonane na stronach www.skok.pl porównanie, gdzie wśród zalet SKOKowego produktu czytamy:
na otwarcie potrzeba tylko 1 tys. zł (w bankach 3 tys. zł),
można dopłacać kwoty w każdej wysokości i w każdym czasie (w bankach zazwyczaj nie),
konwersja jednostek UFK – bezpłatna (w bankach przenoszenie wiąże się z opłatą),
przy konwersji jednostek UFK – brak tzw. „podatku Belki” (w bankach jak można się domyślać – opłata jest),
możliwość rezygnacji z jednego elementu usługi i kontynuacja drugiego (np.: samej lokaty lub samego ubezpieczenia), (w bankach likwidacji ulega całość).
Jak łatwo zauważyć taka konstrukcja wymaga „użycia” wehikułu jakim jest ubezpieczenie. Jednym słowem bardzo złożony produkt. (a tak na marginesie – jeśli PiS dotrzyma obietnicy i zlikwiduje podatek od zysków kapitałowych, to niektóre firmy będą miały problem – w końcu obietnica jego uniknięcia jest podstawą wielu produktów).
Jak “Twoja Inwestycja” będzie się sprzedawała tego zapewne się nie dowiemy – bo SKOKi takimi rzeczami zazwyczaj się nie chwalą – tylko działają. Wszystkich natomiast zastanawia, jak wyszłoby im działanie po zdjęciu ochronnego parasola rozpostartego przez polityków? W obecnej sytuacji politycznej pewnie szybko się o tym nie przekonamy, ale tak szczerze powiedziawszy – dobrze, że są. Uzupełniają rynek i dają alternatywę. A banki komercyjne sobie i tak poradzą, co widać po ich zyskach. Chociaż rzeczywiście powinna być nad tym jakaś większa niż teraz kontrola…
W całej sprawie ważne jest bowiem , żeby wszystko było zgodnie z prawem. “Gazeta Wyborcza” i “Polityka” twierdzą, że nie do końca tak jest i mają teraz problemy. W całą sprawę włączono nawet… CBŚ, które przesłuchiwało Prezesa ZBP. Jednym słowem – lepiej nie podpadać 😉
A tak już na koniec – zdjęcia jednej z placówek SKOKu (Stefczyka) – niedaleko warszawskiej centrali PKO BP. Warto bowiem też wspomnieć, że SKOKi mają łącznie więcej placówek niż ten największy detalista!!!
P.S. Tak przeglądając stronę www.skok.pl zauważyliśmy, że trochę wprowadzają ludzi w błąd. Debetówki VE nazywają w Menu kartami kredytowymi… Swoją drogą – Polskie SKOK-i to pierwszy europejski system unii kredytowych, który uzyskał członkostwo Visa International… Można tylko gratulować ekspansywności.