– W 1973 roku zostało powołane The International Association for the Study of Insurance Economics z siedzibą w Genewie (The Geneva Association). Jaki był cel powołania stowarzyszenia?
– Ponad trzydzieści lat temu grono kilku prezesów czołowych zakładów ubezpieczeń, m.in.: Allianz, Commercial Union (obecnie Aviva), Swiss Re, AIG, ING doszło do wniosku, że przydałoby się stworzenie platformy, miejsca spotkań, gdzie przedstawiciele sektora ubezpieczeniowego mogliby wymieniać poglądy. To miało być forum decydentów tego rynku, gdzie rozmawia się o strategicznych problemach, tendencjach rozwoju i przyszłości globalnego rynku ubezpieczeniowego. Idea była taka, aby nie było to stowarzyszenie, które lobbuje za czymś, ale instytucja, która promuje ubezpieczenia w ponadnarodowym wymiarze. Tak więc powstało i działa do dzisiaj stowarzyszenie, które z jednej strony prowadzi dyskusje we własnym gronie, z drugiej zaś pełni rolę edukacyjną wobec świata zewnętrznego, pokazując, jakie możliwości stwarzają ubezpieczenia nie tylko w ochronie życia, mienia, ale także jako zabezpieczenie na przyszłość (produkty emerytalne). Dyskutowane problemy w ramach Stowarzyszenia Genewskiego nie mają wymiaru narodowego (nie dotyczą jedynie państw UE), ale są to ogromne problemy w skali globalnej, np. starzenie się społeczeństw, wykorzystanie partnerstwa publicznoprywatnego, granice ubezpieczalności, skutki zmian klimatycznych itd., postrzegane przez decydentów największych firm, grup ubezpieczeniowych.
W 1973 roku na czele tego stowarzyszenia stanął Raymond Barre, francuski polityk, były premier tego kraju, który nadał podstawowe kierunki działalności organizacji skupiającej osiemdziesięciu VIP-ów z sektora ubezpieczeniowego. Idea, którą stowarzyszenie realizuje do dzisiaj, jest myślenie polegające na oferowaniu usług globalnym odbiorcom, a nie myślenie w kategoriach interesów poszczególnych podmiotów czy grup ubezpieczeniowych.
– Czy jest możliwe pogodzenie w działalności The Geneva Association interesów konkurujących na rynku ubezpieczycieli?
– W tym stowarzyszeniu nie było i nie ma sporu o to, jaka część rynku ubezpieczeń przypadnie danej grupie czy ubezpieczycielowi, ale toczą się spory oraz dyskusje o to, czy jest miejsce i na jakiej zasadzie dla pewnego rozwiązania o ponadnarodowym wymiarze. Dzięki takiemu podejściu stowarzyszenie rozwinęło poważną sieć naukowo-badawczą. The Geneva Association firmuje raporty i analizy, które są dystrybuowane na cały świat. Do komitetu naukowego stowarzyszenia należy obecnie wielu wybitnych uczonych, m.in. z George Town University, Temple University, University of Pennsylvania. Prezes zapraszał przedstawicieli z różnych wybitnych ośrodków, aby zaprezentowali swoje poglądy i osiągnięcia. I tak jest do dzisiaj.
– Na jakiej zasadzie odbywa się przyjęcie danej osoby do stowarzyszenia?
– Dzięki zaproszeniu przez jednego z aktualnych członków The Geneva Association. Z Polski do tej pory mieliśmy jednego uczestnika. Był nim Cezary Stypułkowski, były prezes PZU. Od 2007 roku zostałem zaproszony do współpracy z tą organizacją i obecnie jestem koordynatorem jednego z sześciu badawczych programów prowadzonych przez tę organizację (patrz ramka – przyp. red.). Jest to program Progres, najnowsze „dziecko” stowarzyszenia, zajmujący się kwestiami regulacyjno-nadzorczymi oraz organizowaniem debaty ze światem globalnych regulatorów i nadzorców.
– W jakim zakresie przez ponad 30 lat zmieniały się zadania The Geneva Association?
– Stowarzyszenie rozpoczęło działalność jako „ciało” namysłu i wymiany informacji. To był taki „Klub Rzymski”. Spotykali się ze sobą ludzie, którzy znali się także prywatnie, byli zaprzyjaźnieni, znali swoje rodziny. Wymieniali informacje o tym, co dzieje się w ich grupach ubezpieczeniowych, jakie są ich zamiary konsolidacyjne, jakie mają problemy, co można wspólnie zrobić. Z czasem stało się organizacją inspirującą badania, opracowującą raporty dotyczące sektora ubezpieczeń, ale także tych dziedzin, które są na styku ubezpieczeń, jak np. katastrofy, demografia. Stowarzyszenie zaczęło mieć ambicje, aby reprezentować świat ubezpieczeniowy wobec świata zewnętrznego. Tym światem zewnętrznym są m.in. regulatorzy globalni zorganizowani w MFW, BŚ, OECD i nadzorcy globalni zorganizowani w IAIS, IOPS, IOSCO. The Geneva Association jest obecnie forum, gdzie są uzgadniane i inspirowane rozwiązania o zasięgu globalnym, ale nie decyzje. Do tej pory świat ubezpieczeniowy nie ma instytucji o zasięgu globalnym. Stowarzyszenie zaczyna tę przestrzeń wypełniać.
– Jaką siłę opiniotwórczą może mieć stowarzyszenie osiemdziesięciu VIP-ów?
– Wydaje się, że znaczną. Rola opiniotwórcza tego stowarzyszenia będzie tak długo istotna, jak długo jest ono przewodnikiem dla rynku ubezpieczeniowego. Siła tej organizacji polega oczywiście na jej składzie personalnym. Świat bankowy ma podobne stowarzyszenie, tylko oparte na innej zasadzie – uczestnictwa instytucjonalnego, nie osobistego. Jest nią Międzynarodowy Instytut Finansów z siedzibą w Waszyngtonie. To stowarzyszenie reprezentuje globalny sektor bankowy. Poszczególne podmioty współpracują, nie konkurując ze sobą. The Geneva Association współpracuje z wieloma instytucjami. Jej głównymi partnerami są zakłady ubezpieczeń, izby ubezpieczeniowe, regulatorzy i nadzorcy o charakterze globalnym. Są to organizacje zajmujące się różnymi segmentami rynku finansowego (ubezpieczenia i bankowość) o ponadnarodowym zasięgu, które współpracują ze sobą, a nie rywalizują.
– Jak często spotykają się członkowie The Geneva Association?
– Kilka razy w roku. Stowarzyszenie nie działa przez uchwały, ale realizację programów, propagowanie pewnych badań, opinii. Na przykład od kilku lat toczy się, na miarę globalną, dyskusja, jakie przyjąć standardy rachunkowości dla zakładów ubezpieczeń. W tym celu The Geneva Association powołało grupę roboczą, która od kilku lat prezentuje wyniki badań. Są one przekazywane także regulatorom rynku, politykom, ubezpieczycielom (jakie skutki wywołałoby wprowadzenie nowych standardów rachunkowości, ile kosztowałoby ich wprowadzenie do poszczególnych podmiotów). Zamysł zmian w rachunkowości polega na tym, żeby zbliżyć standardy stosowane w sektorze ubezpieczeń do stosowanych w innych segmentach rynku finansowego (aby standardy wyceny przedsiębiorstw były podobne w całym sektorze finansowym). Chodzi o to, aby inwestorzy mogli porównywać wartość spółek z sektora finansowego. Jednym z gorących tematów poruszanych w trakcie opracowywania standardów rachunkowości jest według jakich cen mają być liczone składniki aktywów (czy aktywa posiadane przez zakłady ubezpieczeń powinny być liczone w cenach nabycia, czy w cenach bieżących, w jakich cenach mają być one ukazane w bilansie spółki).
– Prowadzenie badań naukowych na szeroką skalę jest kosztowne. Skąd stowarzyszenie czerpie środki?
– Jest to organizacja non profit, która utrzymuje swoją działalność ze składek uczestników. Są to, jak wspomniałem, przedstawiciele największych, a tym samym najzamożniejszych podmiotów działających w sektorze ubezpieczeń. Od samego początku działalności stowarzyszenia przyjęto, że liczba członków nie może przekroczyć 80 osób. I tak jest do dzisiaj. Trudno powiedzieć, dlaczego właśnie tyle, ale ideą tego stowarzyszenia jest elitarność. Nie jest ono dostępne dla każdego, kto ma pieniądze. Są to liczące się na rynku osobistości, które na dodatek mają pieniądze, aby opłacić wcale nie niską składkę. Pieniądze na działalność pochodzą z wpłat członków oraz wpłat organizacji, które wspólnie z The Geneva Association organizują badania, np. Generali, AXA, ING, Swiss Re.
Stowarzyszenie zajmuje się wieloma problemami – nie tylko wypłacalnością, rachunkowością towarzystw, ale także ryzykiem katastroficznym, ryzykiem terroru – jak im zapobiegać, ubezpieczać, gdzie są granice ubezpieczalności, ryzyka prawne z tytułu odpowiedzialności cywilnej. Obecnie jednym z tematów, jakie podjęło stowarzyszenie jest problem reputacji przemysłu ubezpieczeniowego. Wszędzie na świecie ubezpieczyciele są gorzej postrzegani niż np. bankowcy. The Geneva Association poszukuje metod zmiany tego nastawienia.
– Pan profesor jest koordynatorem programu Progres. Jakie są jego zadania? Co z tych badań można zaimplementować na polski rynek ubezpieczeniowy?
– Jak nadzorować i jak regulować. Jaki jest właściwy balans wolności i regulacji. Jakie są koszty niedoregulowania i przeregulowania. W jaki sposób regulatorzy muszą się zmierzyć z nowymi wyzwaniami pandemicznymi, katastroficznymi itd. Jakie są modele nadzoru. To są problemy, nad jakimi pracują osoby zaangażowane w programie. Nie ma tu nic do wzięcia wprost, ale jest wielki materiał do przemyśleń.
The Geneva Association – programy badań naukowych
Ubezpieczenia i Finanse – koordynator prof. Gerry Dickinson
obejmuje: finanse, zarządzanie ryzykiem, księgowość, Solvency, ratingi, alternatywne metody transferu ryzyka etc.
Zarządzanie ryzykiem – koordynator Walter Stahel
obejmuje: zarządzanie ryzykiem niefinansowym, ryzyko katastroficzne, analiza ryzyka, prewencja.
Progres – koordynator prof. Jan Monkiewicz
obejmuje: regulacje, nadzór oraz zagadnienia prawne.
Cztery filary – koordynator Genevieve Reday-Mulvey
obejmuje: ubezpieczenia społeczne, emerytury, oszczędności na starość, inwestycje.
Zdrowie i starzenie się – koordynator Christophe Courbage
obejmuje: ubezpieczenia zdrowotne, demografię, medycynę i biotechnologię etc.
Ekonomia ubezpieczeń – koordynator Patrick M. Liedtke
obejmuje – ramy teoretyczne, ubezpieczalność, prywatne/publiczne.

