„Według specjalistów firmy to właśnie Szwecja należy do krajów najbardziej narażonych na sieciową kradzież danych. Zdaniem eksperta do spraw bezpieczeństwa Pera Hellqvista z Symantecu przepływ nielegalnej informacji o numerach kart kredytowych, kontach użytkowników i kodach PIN umożliwiają tajne serwery. Wiele znajduje się w Szwecji, ale odpowiedzialne za kradzież informacji osoby mogą działać w każdym miejscu w świecie.” – informuje „Rzeczpospolita”.
„To, że Szwecja stała się centrum handlu kradzioną informacją, Symantec tłumaczy rozwiniętą infrastrukturą internetową w tym kraju. Jak działają hakerzy, którzy swoje łupy składują w Szwecji? Nawiązują kontakt z tajnymi serwerami, które kupują i sprzedają np. numery kart kredytowych za pośrednictwem internetowych czatów.” – podaje dziennik.