W drugim kwartale 2012 r. banki zanotowały wzrost zainteresowania kredytami gotówkowymi. Według BIK w tym samym czasie spadła liczba nowych umów o karty kredytowe. Nawet jeśli do zwrotu klientów ku kredytom przyczyniły się wiosenne kampanie promocyjne, pożyczka bankowa jest wciąż najpopularniejszym sposobem finansowania wakacyjnych planów. Przed złożeniem wniosku warto jednak sprawdzić, który produkt bardziej się nam opłaci.
Jak wynika z danych CBOSu, w 2011 r. niemal połowa respondentów zrezygnowała z wakacyjnego wyjazdu z powodu braku pieniędzy. Ci, których nie było stać na urlop, ale z wypoczynku rezygnować nie chcieli, mogli skorzystać z oferty kredytowej banków.
– Im bliżej wakacji, tym większe zainteresowanie klientów produktami bankowymi, które pozwolą sfinansować urlopowy wyjazd – mówi Monika Kuligowska, dyrektor Departamentu Rozwoju Produktów Personal Finance w banku BNP Paribas. – W tym roku klienci zdecydowanie preferują kredyty gotówkowe. Zanotowaliśmy większe zainteresowanie tym produktem w porównaniu do kart kredytowych, o niemal 2,5 tys. zł wzrosła też, w porównaniu do ubiegłego roku, średnia wysokość udzielanego przed wakacjami kredytu – mówi Monika Kuligowska.
Z danych BNP Paribas wynika, że kredyty gotówkowe statystycznie przyznawane są co drugiemu starającemu się o pożyczkę. Może on liczyć na większą kwotę niż w przypadku limitu w karcie kredytowej, co jest szczególnie ważne dla przedsięwzięć, których nie będziemy mogli szybko spłacić. Z punktu widzenia wakacyjnych wyjazdów kredyt gotówkowy jest też znaczenie bardziej przydatny, kiedy musimy dokonać transakcji płatnych gotówką, jak np. wymiana walut czy opłata wizowa. Karta jest natomiast dobrym rozwiązaniem przy bieżących wydatkach, zakupie sprzętu, posiłków czy pamiątek z podróży.
– Karta kredytowa zabezpiecza nas na wypadek nieprzewidzianych wydatków podczas urlopu. Pozwala też sfinansować dodatkowe wakacyjne zakupy – zauważa Monika Kuligowska. – Szczególnie przydaje się przy opłacaniu np. lotów – linie lotnicze zazwyczaj proszą nas o dokonanie opłaty za bilet właśnie za pomocą kart kredytowej.
Zaletą kart kredytowych jest blisko 60 dniowy okres nieoprocentowanego kredytu. Liczba dni tzw. grace period różni się w poszczególnych bankach i warto na to zwrócić uwagę przy wyborze karty. Spłacenie zadłużenia w terminie sprawia, że nie ponosimy żadnych kosztów związanych z pożyczeniem pieniędzy od banku. Jednak w wypadku opóźnienia spłaty oprocentowanie jest znacznie wyższe niż przy kredycie gotówkowym, warto więc pilnować terminów. W banku BNP Paribas okres bezodsetkowy jest najdłuższy na rynku i wynosi do 61 dni. Oprocentowanie liczone jest wyłącznie od wykorzystanej przez nas kwoty, a nie od całego przyznanego przez bank limitu kredytowego. Kredyt gotówkowy spłacamy w równych, comiesięcznych ratach i nie istnieje obawa, że zostaną one zwiększone. Mamy też możliwość wcześniejszej spłaty kredytu, co pozwala na miejsze odsetki.
Przed podjęciem ostatecznej decyzji weźmy też pod uwagę, czy miejsce docelowe naszego pobytu umożliwia nam korzystanie z kart kredytowych. Z pewnością jadąc na wędrówkę po Bieszczadach, stepach Syberii, czy piaskach Sahary nie będziemy mieć możliwości zapłaty przy pomocy karty. W takim wypadku lepszym rozwiązaniem jest skorzystanie z kredytu gotówkowego.
Źródło: BNP Paribas Bank Polska SA