Najdroższymi stolicami w Europie, biorąc pod uwagę relację cen mieszkań do dochodów ludności, są Bukareszt, Sofia i Warszawa. Przeciętne roczne wynagrodzenie w tych krajach wystarczy na zakup jednego lub dwóch m kw. w centrum. Na drugim biegunie znajdują się Bruksela, Berlin i Wiedeń gdzie roczna pensja wystarczy na zakup średnio 9 metrów.
Home Broker sprawdził, na zakup jakiego metrażu w centrum stolicy stać przeciętnego obywatela biorąc pod uwagę dochody netto w poszczególnych krajach Europy. Jako punkt odniesienia posłużyły dane Eurostatu o dochodach netto oraz dane Global Property Guide o koszcie zakupu na rynku wtórnym 120-metrowego mieszkania w centrum poszczególnych stolic europejskich. Z uwagi na to, że pensje w stolicy są zwykle wyższe niż w pozostałej części kraju, dochody podnieśliśmy o 20%.
Warszawa na trzeciej pozycji od … końca
Warszawa okazała się jedną z najdroższych stolic europejskich. Przeciętne wynagrodzenie netto pozwala tu na zakup zaledwie 2,4 m kw. mieszkania o wysokim standardzie w centrum miasta. Według szacunków GPG, 120-metrowe mieszkanie w centrum kosztuje tu ok. 425 tys. euro (1,75 mln zł). Natomiast zgodnie z danymi Eurostatu o przeciętnych dochodach, podniesionych o 20%, roczną pensję Warszawiaka można szacować na 8,6 tys. euro, czyli ok. 34,4 tys. zł.
Rok pracy żeby kupić metr kwadratowy w Bukareszcie i Sofii
Gorszą sytuację niż w Polsce widać jedynie w Rumunii i Bułgarii. W przypadku Bukaresztu i Sofii przeciętne wynagrodzenie netto pozwala na zakup ok. 1,5 m kw. dużego mieszkania w centrum. W Rumunii wynika to z wysokiej ceny lokalu – zbliżonej do Polski, przy wynagrodzeniu niższym prawie o połowę. W Sofii natomiast ceny są o połowę niższe niż w Warszawie, ale i roczne wynagrodzenie netto jest blisko trzykrotnie niższe.
Londyńczyk, choć zarabia, też nie poszaleje
W podobnej sytuacji, co Warszawiacy są za to mieszkańcy Pragi i Londynu. Ich zarobki, choć większe, spotykają się z wyższymi cenami mieszkań w centrum. W efekcie mieszkaniec Pragi czy Londynu może kupić za roczną pensję przeciętnie ok. 2,5 m kw. W Pradze na starówce metr kwadratowy apartamentu kosztuje ponad 4 tys. euro, a w Londynie aż 14,4 tys. euro. To najdroższe miasto w zestawieniu. Cena metra kwadratowego przewyższa tu aż o 235% średnią dla zestawionych stolic przy wynagrodzeniach wyższych „jedynie” o 79%. Szacunkowe przeciętne wynagrodzenie w Londynie wynosi 37,5 tys. euro wobec niespełna 10 tysięcy rocznie w Pradze. Londyn – obok Paryża – jest swego rodzaju wyjątkiem w dolnej części tabeli, w której dominują biedniejsze państwa, czyli głównie kraje z Europy Środkowo-Wschodniej. Mieszkaniec Paryża może kupić za roczny dochód 2,9 m kw. dużego mieszkania w centrum.
Za roczną pensję pokój w Brukseli, Berlinie i Wiedniu
W najlepszej sytuacji są za to mieszkańcy Brukseli. W ich przypadku szacunkowa przeciętna pensja wystarczy na zakup aż 11,4 m kw. dużego mieszkania w centrum. Jest to tym bardziej uderzające, że w Brukseli mieści się znaczna część administracji UE, co zwiększa popyt na nieruchomości. Wynik na poziomie ponad 11 metrów to rezultat relatywnie wysokich wynagrodzeń, wyższych o 34% w stosunku do średniej dla zestawionych miast przy cenach mieszkań niższych o 43% od średniej.
W bardzo dobrym położeniu są też mieszkańcy Berlina. Szacowane przeciętne wynagrodzenie w tym mieście może wysączyć na zakup 10,5 m kw. wysokiej klasy mieszkania w centrum. Można to po części tłumaczyć faktem, że Berlin co prawda jest stolicą administracyjną państwa, ale to Frankfurt jest jednym z najważniejszych centrów finansowych świata, a co za tym idzie tam ceny i popyt na nieruchomości luksusowe mogą być wyższe. W podobnej sytuacji do berlińczyków są mieszkańcy Wiednia, którzy za roczna pensję mogą kupić 10,2 m kw. apartamentu w centrum. Zarabiają o ok. 46% więcej od średniej dla miast ujętych w zestawieniu przy cenach nieruchomości niższych o 30% od średniej.
Źródło: Home Broker