Po porannych silniejszych wahaniach, popołudniowe godziny, zarówno na głównych parach walut, jak i na złotówce upływały już w dużo spokojniejszej atmosferze i inwestorzy wyraźnie nie kwapili się do handlu walutami.
O godzinie 16:00 za euro płacono 3,86 zł a za dolara 3,28 zł.
Krótkoterminowa prognoza
W najbliższym czasie należy się liczyć z powrotem presji na umocnienie złotego. Ostatnie spadki oznaczają bowiem, że kurs EUR/PLN może spaść nawet do poziomu 3,74, a USD/PLN do poziomu 3,12.
RYNEK MIĘDZYNARODOWY
Dziś kurs EUR/USD silnie odbił się od poziomu 1,17 i szybko przemieścił się w okolice strefy oporu na 1,1775 – 85. Pretekstem do wzrostów stało się osłabienie dolara wobec jena oraz wypowiedź głównego ekonomisty EBC Otmara Issinga, że bank będzie reagował na rosnącą presję inflacyjną. Jednocześnie Issing zastrzegł, że grudniowa podwyżka nie jest pierwszą z serii, ale to już nie znalazło przełożenia w zachowaniu rynku. Większego wpływu na rynek nie miała informacja Międzynarodowego Funduszu Walutowego, że Europejski Bank Centralny powinien wstrzymać się z kolejną podwyżką stóp procentowych, aż pojawi się więcej oznak ożywienia gospodarczego. Przy założeniu, że rynek walutowy wciąż koncentruje się na kwestii wysokości stóp procentowych w różnych krajach, to taki ukryty nacisk Funduszu na EBC, powinien podziałać negatywnie na euro.
Wspólnej walucie dziś pomagały za to dobre dane o wzroście produkcji przemysłowej w Niemczech. Praktycznie żadnego wpływu na rynek nie miały za to dane o tygodniowej zmianie liczby bezrobotnych w Stanach Zjednoczonych.
Krótkoterminowa prognoza
Utrzymaniu wzrostów EUR/USD nie sprzyja również perspektywa przyszłotygodniowej podwyżki stóp procentowych przez Fed, czy też problemów z uzgodnieniem unijnego budżetu na lata 2007 – 2013.
Raport przygotował
Maciej Chojnacki
WGI Dom Maklerski