O godz. 8.30 euro kosztowało 4,0450 zł, a dolar 3,3430 zł. Dzienne szczyty zostały ustanowione przed południem na poziomie 4,0680 dla EUR/PLN i 3,3510 dla USD/PLN. Potem stopniowo kursy walut obcych wyrażone w złotych spadały i o godz. 15.45 euro kosztowało 4,05 zł, a dolar 3,3250 zł.
Po Stanisławie Owsiaku i Andrzeju Sławińskim kolejny przedstawiciel RPP wypowiedział się co do drogi naszego kraju do strefy euro. Andrzej Wojtyna optuje za możliwie szybkim zastąpieniu złotego przez euro i wskazuje na konieczność szybkich reform. Komentarz ten pomógł poprzez rynek obligacji także polskiemu złotemu.
O godz. 16.00 poznaliśmy dane o produkcji przemysłowej i cenach producentów za maj. Dane o produkcji były bardzo słabe (+0,9 proc., prognoza +3 proc.), bardziej niż oczekiwano spadła tez inflacja PPI (spadek o 0,9 proc., prognoza -0,1 proc.). RPP nie ma więc wyboru, stopy będą spadać, co pomoże rynkowi długu.
Krótkoterminowa prognoza
Eurodolar w dalszym ciągu powinien wyznaczać kierunek. Rynek złotego (kursy EUR/PLN i USD/PLN) waha się w okolicach krótkoterminowego poziomu równowagi.
RYNEK MIĘDZYNARODOWY
EUR/USD
To nie był dzień dolara. Tak w skrócie można podsumować ostatnią sesję tygodnia. Co ciekawe, wzrost kursu EUR/PLN miał miejsce mimo nieciekawych wieści napływających ze szczytu UE w Brukseli.
Od porannego poziomu 1,21 eurodolar praktycznie nieprzerwanie rósł i o godz. 15.45 euro kosztowało 1,2165 dolara. Amerykańska waluta pogłębiała spadki wobec euro w reakcji na doniesienia agencyjne, że USA i Wielka Brytania zamykają ambasady w Nigerii ze względów bezpieczeństwa.
Dane makro nie miały większego wpływu na rynek.
Deficyt obrotów bieżących w USA wyniósł 195,1 mld USD (prognoza 190 mld USD), a indeks nastrojów U. Michigan sięgnął aż 94,8 przy prognozach na poziomie 89 pkt.
Marek Węgrzanowski
WGI Dom Maklerski