Już drugą sesję z rzędu rosną indeksy akcji na GPW. Inwestorzy optymistycznie patrzą na najbliższe 12 miesięcy. Będą szukać natchnienia.
Po bardzo dobrym początku 2010 r. i nieco mniej, ale także optymistycznej sesji we wtorek (0,72 proc. wzrostu), WIG20 ustanowił nowe maksimum i znalazł się na najwyższym poziomie od września 2008 roku.
Początek roku kontynuuje popularność emerging markets z 2009 roku. Wczoraj oprócz indeksów na GPW wyraźnie rosły także wskaźniki na Węgrzech czy w Czechach. W tym ostatnim przypadku nie przeszkodziły nawet informacje o rekordowym deficycie w 2009 r. mającym wynieść 6,6-6,9 proc. tamtejszego PKB . Czeskie Ministerstwo Finansów szacuje, że dziura budżetowa w 2009 r. wyniesie 7,3 mld euro, podczas gdy rok wcześniej był on ponad trzy razy mniejszy. Nowe szczyty ustanowił wczoraj także amerykański S&P500, tu pomogły przede wszystkim dane makro, które okazały się lepsze od prognoz. Mowa głównie o zamówieniach w przemyśle, które w listopadzie wzrosły o 1,1 proc., a spodziewano się wzrostu o 0,5 procent.
Do większego kupowania akcji za oceanem zniechęcił jednak rynek nieruchomości: indeks podpisanych umów na sprzedaż domu na rynku wtórnym spadł w listopadzie aż o 16 proc., dużo więcej od szacunków mówiących o spadku o 2,1 procent. To słabe dane, wydaje się jednak, że stoi za nimi fakt przedłużenia przez prezydenta Obamę pomocy dla osób kupujących pierwsze mieszkanie. Program pierwotnie miał kończyć się właśnie w listopadzie – klienci masowo więc kupowali nieruchomości, a został przedłużony na 2010 roku. Z drugiej strony zastanawia, jak będzie wyglądał rynek gdy ten i inne programy pomocowe (zwolnienia z podatków) zostaną wycofane.
Gwiazdą wczorajszej sesji na GPW były akcje należącego do Romana Karkosika Boryszewa, które po odcięciu od nich praw poboru zwyżkowały o ponad 55 procent. Spółka zapowiada m.in. przejęcia – takie informacje w spółkach ze stajni Pana Karkosika zawsze miały pozytywny efekt na kurs. Mając w pamięci wcześniejszą magię spółek należących do znanego inwestora można więc założyć, że kolejne sesje także upłyną pod znakiem dużego zainteresowania walorami Boryszewa.
Po dwóch sesjach w 2010 r. jest więc 2:0 dla byków, choć optymizm we wtorek nieco stracił. Głównym motorem do zakupów wydają się dobre perspektywy światowych gospodarek na ten rok, choć z drugiej strony nie należy się tym sugerować: początek stycznia może być nerwowy – inwestorzy będą szukali potwierdzenia swojego optymizmu w danych makro i argumentów mówiących za tym, że może być jeszcze lepiej niż dotychczas, po kilkudziesięcioprocentowych wzrostach w 2009 roku.
Paweł Satalecki
Źródło: Finamo