To ostatni z indeksów, który miał problemy z pokonaniem majowego szczytu. Wskaźniki mierzące koniunkturę wśród mniejszych firm miały z tym dużo mniejsze problemy. MIDWIG pobił rekord z maja br. już w we wrześniu i od tamtej pory zyskał ponad 30 proc., WIRR przebił się przez wiosenny szczyt w październiku i od tamtego czasu zyskał 28 proc. Swoje rekordy poprawiły także prawie wszystkie subindeksy branżowe z wyjątkiem WIG-Paliwa, który nadal jest o 20 proc. niżej niż w maju. Ponieważ wszystkie najważniejsze spółki paliwowe wchodzą w skład WIG20 (PKN, MOL, Lotos, PGNiG), to właśnie ich ciężar sprawił, że indeks blue chips potrzebował najwięcej czasu na pokonanie szczytu
z wiosny.
„Za”…
Według klasycznych sygnałów systemów transakcyjnych pokonanie poprzedniego szczytu jest zarazem sygnałem kupna, co oznaczałoby, że WIG20 ma jeszcze szanse na wzrost. Analiza techniczna pozwala szacować zasięg zwyżki na 3500 do nawet 4100 punktów. Inwestycjom w akcje sprzyja także pora roku – grudzień i styczeń to tradycyjnie najlepsze okresy dla giełdy (znane jako „rajd świętego Mikołaja” i „efekt stycznia”). Również dane gospodarcze, niskie stopy procentowe oraz informacje o napływie nowych środków do funduszy inwestycyjnych pozwalają na optymizm. W nieco mniejszym stopniu na napływ środków na GPW wpływa także fakt, że do końca grudnia można wpłacać pieniądze na Indywidualne Konta Emerytalne, aby wykorzystać tegoroczne limity inwestycyjne. IKE do tej pory nie odgrywały jednak istotnej roli na giełdzie.
Można się także spodziewać, że już jutro o rekordzie na giełdzie poinformują wszystkie najważniejsze gazety, także te nie informujące na ogół o stanie koniunktury na Giełdzie, co może dodatkowo zachęcić nowych inwestorów do wejścia na rynek, a tych już obecnych do zwiększenia zaangażowania.
…”a nawet przeciw”
Mankamentem naszego rynku jest fakt, że wycena spółek z WIG20 – choć bez porównania niższa niż średnich i małych firm – jest i tak wysoka w porównaniu do innych dużych spółek notowanych
w regionie, przez co zainteresowanie inwestorów zagranicznych naszymi blue chips jest problematyczne, skoro do wyboru są tańsze firmy w jeszcze szybciej rozwijających się krajach niż Polska.
Źródłem podaży akcji mogą być Otwarte Fundusze Emerytalne, których zaangażowanie w akcje zbliża się do górnego limitu (40 proc.) z każdym kolejnym rekordem na GPW. Przekroczenie tego progu wymusi podaż akcji ze strony OFE, a z całą pewnością nie będą mogły one sobie pozwolić na zakup akcji, mimo napływu środków z ZUS.
Przyspieszymy?
Nie można wykluczyć, że jeśli „rajd świętego Mikołaja” będzie przebiegał tak dobrze jak się zaczyna (tylko w grudniu WIG20 zyskał ponad 4 proc., WIG 3,3, MIDWIG 1,4, a WIRR 3,2 proc.), doprowadzi to w ciągu kilkunastu tygodni do istotnego przewartościowania akcji, a w konsekwencji może doprowadzić do niekontrolowanej euforii inwestorów, która poprzedzi moment przesilenia.
Na koniec należy podkreślić, że choć dziś WIG20 bije rekord wszechczasów, to obroty towarzyszące zwyżce są umiarkowane, co nie pomaga w uwiarygodnieniu tego ruchu. Być może z wejściem na rynek należałoby poczekać kilka dni, aby przekonać się czy ten wzrost ma stabilne podstawy.