„Obecnie oprócz ceny o wyborze banku decyduje jakość i szybkość obsługi, a dopiero potem odległość najbliższej placówki od miejsca zamieszkania lub pracy. Renoma oraz forma własności mają dla Polaków dużo mniejsze znaczenie.”, czytamy w „Rz”.
„Czynnik finansowy jest szczególnie ważny dla osób z wyższym wykształceniem. W tej grupie wymienia go 53 proc. badanych. Wśród klientów z wykształceniem podstawowym i zawodowym jest to ważne dla około 40 proc. badanych. Odwrotna zależność występuje w przypadku odległości do najbliższej placówki. Jest ona zdecydowanie mniej istotna dla klientów z wyższym wykształceniem. Może to świadczyć o tym, że w tej grupie większość osób wykonuje operacje elektronicznie, przede wszystkim przez Internet […]”, pisze gazeta.
„Wyniki badań wykonanych przez GfK pokazują, że ponad połowa Polaków (56 proc.) korzysta z usług jednego banku, a 8 proc. ma produkty dwóch instytucji. Blisko jedna trzecia respondentów (31 proc.) przyznaje, że nie korzysta z usług bankowych.”, podaje dziennik.
„Tylko 5 proc. osób rozważa w ciągu najbliższego półrocza zmianę swojego obecnego banku na inny. Jednocześnie ponad połowa z nich twierdzi, że istotna byłaby dla nich pomoc banku w załatwieniu formalności związanych z przeniesieniem konta […]”, czytamy w „Rzeczpospolitej”.
Opłaty za rachunki osobiste w poszczególnych bankach są mocno zróżnicowane. Standardowe propozycje dla klientów indywidualnych są raczej drogie – miesięczne opłaty wynoszą około 10 zł. Najwięcej płaca klienci, którzy sporadycznie płacą kartami, a przelewy zlecają w placówkach. Z drugiej strony część instytucji proponuje bezpłatne rachunki osobiste. By nie ponosić dodatkowych kosztów klient może samemu obsługiwać konto w systemie bankowości internetowej.
Więcej w artykule Moniki Krześniak pt. „Przy wyborze banku liczy się cena”.
WB