„Prace KNF wyraźnie się przedłużyły. Przedstawiciele zainteresowanych banków mówili, że spodziewają się decyzji nadzoru w pierwszym kwartale tego roku. Tymczasem – ze względu na zdecydowanie słabsze od oczekiwań wyniki kwartalne amerykańskiego koncernu General Electric – na rynku pojawiły się plotki, że być może GE Money chce się wycofać z transakcji i oszczędzić tym samym 625 mln zł, które miałby wydać na 66 proc. udziałów w BPH.”, pisze gazeta.
O to, czy pojawiły się jakiekolwiek sygnały, że GE może wycofać się z tej umowy, „Parkiet” zapytał Frederico Ghizzoniego, dyrektora nadzorującego rynki polskie w UniCredit. „- Rozmowy są bardzo pozytywne i nie spodziewamy się żadnych niespodzianek. Obie strony czekają tylko na to, aż polski nadzór finansowy wynegocjuje z GE Money warunki przejęcia BPH i, gdy tylko zgodzi się on na przejęcie, bezzwłocznie przeprowadzimy transakcję” – zapewnił Ghizzonni.
Gazeta pisze, że w grę wchodziła jeszcze jedna opcja: „Amerykanie mogliby przejąć od UniCredit pakiet kontrolny BPH tylko po to, żeby następnie go odsprzedać. O kupców nie byłoby trudno: i to zarówno wśród instytucji obecnych już na naszym rynku, jak i takich, które dopiero się Polsce przyglądają […]. Jednak przedstawiciele GE Money podkreślają, że ich plany wobec Polski mają długofalowy charakter. – Potwierdzamy, że jesteśmy w 100 proc. zaangażowani i entuzjastycznie nastawieni do zakupu Banku BPH- tłumaczy Aleksandra Kwiatkowska, rzecznik GE Money Bank.”, czytamy dalej.
Pod koniec ubiegłego roku doszło do fuzji części Banku BPH z Pekao SA. W jej wyniku Pekao przejął część centrali Banku BPH wraz z 285 oddziałami, a także centra korporacyjne wraz ze wszystkimi klientami korporacyjnymi, część biura maklerskiego, placówki partnerskie oraz spółki zależne, z wyjątkiem BPH TFI. Pozostała część BPH ma trafić do GE Money.
Więcej na ten temat w „Parkiecie”.