„Październik przyniósł znaczne spadki koniunktury. Wśród przedsiębiorców z sektora przetwórstwa przemysłowego optymizm spadł do poziomu nienotowanego od końca 2005 r. Wczoraj GUS poinformował, że kiepskie nastroje udzieliły się konsumentom. W porównaniu z wrześniem bieżący wskaźnik ufności konsumenckiej obniżył się z -6,6 do -13,1 pkt, a wskaźnik wyprzedzający
zapikował z -10,4 do -18 pkt. Tak złych wyników GUS nie publikował od końca 2006 r.”, czytamy w „PB”.
„- To efekt turbulencji na rynkach finansowych, które oddziałują m.in. na poziom bogactwa (przez straty inwestorów na warszawskiej giełdzie), powodują pogorszenie perspektyw wzrostu gospodarczego (także sytuacji na rynku pracy) i sprawiają, że banki zwiększają marże kredytów oraz ograniczają ryzyko związane z pożyczaniem – tłumaczy Maja Goettig, główna ekonomistka Banku BPH. Jej zdaniem, zmiany na rynku kredytowym wpłyną na poziom konsumpcji, lecz w większym stopniu odbiją się negatywnie na inwestycjach […].”, czytamy.
Zdaniem cytowanego przez gazetę Piotra Kalisza, ekonomisty Citibanku Handlowego, „należy się spodziewać mocnego spadku popytu na dobra trwałego użytku. Najbliższe miesiące nie będą więc łaskawe dla producentów samochodów, sprzętu RTV i AGD, mebli czy zaawansowanej technologicznie elektroniki.”
Wiele gospodarstw domowych odczuło już na własnej skórze skutki globalnego kryzysu finansowego. Dotyczy to między innymi kredytobiorców, którzy kupili mieszkania za pożyczki we frankach szwajcarskich. W ostatnich tygodniach raty spłacanych kredytów wzrosły nawet o kilkaset złotych. Wcześniej, w wyniku załamania koniunktury, dotkliwe straty ponieśli inwestorzy giełdowi.
Więcej na ten temat w „Pulsie Biznesu”.
Na podstawie: BMK