Ochłodzenie koniunktury oraz wysoka inflacja to najważniejsze problemy chińskiej gospodarki. Pogłębienie problemów Państwa Środka może przynieść niespodziewane konsekwencje dla polskiej gospodarki.
Inflacja stanowi najważniejszy problem chińskiej gospodarki. W czerwcu inflacja konsumencka wzrosła do 6,4 proc., czyli najwyższego poziomu od czerwca 2008 roku. Natomiast inflacja producencka sięgnęła 7,1 proc. Ostatnim razem była znacząco wyższa w lipcu 2008 roku.
Szalejące ceny powodują społeczne niezadowolenie
Z perspektywy chińskich konsumentów najważniejszy problem stanowią szalejące ceny żywności. Produkty spożywcze odpowiadające za jedną trzecią wydatków konsumpcyjnych były droższe o 14,4 proc. wobec poprzedniego roku. Wysokie ceny żywności mają poważne konsekwencje dla całej gospodarki. Dotychczas chińscy pracownicy uchodzili za atrakcyjnych cenowo. Niskie koszty pracy były jedną z najważniejszych zachęt dla zagranicznych inwestorów do przenoszenia fabryk do Państwa Środka. Jednak sytuacja systematycznie ulega zmianie za sprawą rosnących kosztów życia chińskich pracowników.
Z powodu drogiej żywności nastroje społeczne ulegają zaostrzeniu. Robotnicy oczekują wzrostu wynagrodzeń jako rekompensaty za wysokie ceny produktów spożywczych. Pracownicy fabryk coraz głośniej wyrażają swoje niezadowolenie. W ostatnich miesiącach raz po raz dochodzi do strajków, podczas których pracownicy obok wzrostu płac oczekują poprawy warunków pracy. Żądania płacowe robotników oraz wysokie ceny surowców wpływają negatywnie na zyskowność przedsiębiorstw działających w Chinach. Tym sposobem osłabiają tempo wzrostu gospodarczego.
Chiny importują coraz mniej
W czerwcu wartość importu zmalała do najniższego poziomu od dwudziestu miesięcy. Dynamika importu wyniosła 19,3 proc. wobec 28,4 proc. przed miesiącem. Jest to kolejny sygnał spowolnienia drugiej gospodarki świata.
Spadek popytu ze strony przedsiębiorstw pokazuje zmniejszenie aktywności inwestycyjnej. Ponadto sygnalizuje osłabienie popytu na produkty najważniejszych parterów handlowych Państwa Środka, czyli Stanów Zjednoczonych oraz krajów Unii Europejski. Połączenie tego czynnika z zapaścią na amerykańskim rynku pracy oraz europejskim kryzysem finansów publicznych stwarza wybuchową mieszankę dla światowej gospodarki.
Zmniejszenie poziomu inwestycji w Państwie Środka oddaje sytuacja na rynku miedzi. Chociaż w czerwcu import czerwonego metalu był 10 proc. wyższy niż przed miesiącem, to wobec poprzedniego roku zmalał aż 15 proc. Znaczące ograniczenie importu w połączeniu z niskim poziomem zapasów w chińskich magazynach to wyraźny sygnał spadku zapotrzebowania na surowce. Oznacza to dalsze zmniejszenie poziomu inwestycji w stosunku do poziomu obserwowanego przed rokiem.
Konsekwencje zacieśniania polityki pieniężnej
Spadek dynamiki importu jest konsekwencją zacieśniania polityki pieniężnej przez Ludowy Bank Chin. Od minionego roku władze monetarne zaostrzają politykę monetarną ze względu na wysoką inflację. W tym roku koszt kredytu został podniesiony trzykrotnie, a od rozpoczęcia cyklu stopy rosły pięciokrotnie. Premier Wen Jiabao w dalszym ciągu uważa walkę ze wzrostem cen za najwyższy priorytet polityki gospodarczej. Jednak pożądane stłumienie wzrostu cen przyniesie nieuniknione ochłodzenie koniunktury.
W drugim kwartale gospodarka Chin zwolniła wobec poprzednich trzech miesięcy. Dynamika produktu krajowego brutto zmalała do 9,5 proc. wobec 9,7 proc. Spowolnienie drugiej najważniejszej gospodarki świata jest niepokojącym sygnałem. Jednak pociesza stosunkowo łagodne wyhamowanie wzrostu. Mimo to perspektywy gospodarki Państwa Środka nie rysują się w jasnych kolorach.
Polski punt widzenia
Problemy odległych Chin dotyczą także Polski. Nasza gospodarka poprzez Niemcy jest uzależniona od koniunktury w Państwie Środka. Polskie przedsiębiorstwa to ważni podwykonawcy dla niemieckich koncernów samochodowych produkujących na potrzeby dynamicznie rosnącego chińskiego rynku motoryzacyjnego. Zmniejszenie importu niemieckich samochodów zaszkodzi polskim przedsiębiorstwom. Ponadto osłabienie wzrostu w Chinach poprzez rynek miedzi przyniesie negatywne konsekwencje dla KGHM oraz spółek powiązanych z producentem czerwonego metalu.
Chiny to ważny gracz na europejskim rynku długu. Ewentualne zawirowania w Państwie Środka zmniejszą jego zaangażowanie w unijne obligacje. Tym sposobem problemy państw Unii Europejskiej związane z trudnością pozyskiwania finansowania zostaną nasilone. Polska także doświadczy negatywnych konsekwencji. Po pierwsze Pekin będzie kupować mniej polskich obligacji. Ponadto pogłębienie kryzysu strefy euro przyniesie poważne zawirowania na rynkach finansowych. Tym samym doprowadzi do osłabienia euro oraz złotego. Jednocześnie mocniej zdrożeje frank szwajcarski.
Mgliste perspektywy Państwa Środka
Niestety coraz większa liczba czynników przemawia za znaczącym spowolnieniem wzrostu w Chinach. Obok problemu wysokiej inflacji oraz zmniejszenia importu dochodzą rosnące trudności rynku nieruchomości. Gwałtowne wyhamowanie w Państwie Środka przyniesie dotkliwe konsekwencje dla światowej gospodarki oraz rynków finansowych. Ponadto zostanie odczute przez polską gospodarkę.
Źródło: Bankier.pl