„Chodzi o radykalne zwiększenie dostępności kredytów, w których spłacie pomaga państwo – przez osiem lat spłaty dopłaca mniej więcej połowę odsetek. W czasie niedawnej debaty na Krajowym Kongresie Finansowania Nieruchomości deweloperzy i bankowcy byli zgodni, że z takich dopłat powinny móc korzystać także osoby samotne (obecnie rodziny i osoby wychowujące dzieci). Kontrowersje wzbudziła natomiast propozycja Polskiego Związku Firm Deweloperskich, by wyłączyć z programu rynek wtórny. Ostatecznie bankowcy ją poparli. Równocześnie zrezygnowali ze swojego postulatu – podniesienia pułapu cen mieszkań objętych dopłatą. Pułap ten miałby wzrosnąć, ale tylko w gminach sąsiadujących z miastami wojewódzkimi.
Ponadto deweloperom i bankowcom zależy na zmianie formuły dopłat. Nowa, to pomysł prof. Leszka Pawłowicza z Gdańskiej Akademii Bankowej. Chodzi o to, by budżet pomagał kredytobiorcom przez cały okres spłaty kredytu, ale tylko wtedy, gdy oprocentowanie przekroczy określony pułap. Natomiast w okresie, gdy stopy są niskie, kredytobiorcy żadnej dopłaty by nie dostawali.”, czytamy w „Gazecie Wyborczej”.
Kredyty z dopłatą cieszą się coraz większą popularnością klientów. W maju udzielono 2858 takich kredytów na łączną kwotę ponad 511,8 mln zł, co stanowi ponad czterokrotny wzrost w porównaniu do danych z początku roku. Przygotowane pod koniec 2008 r. szacunki zakładały, że w 2009 r. udzielonych będzie ok. 18 tys. kredytów na łączną kwotę 2,2 mld zł. Rosnąca popularność programu pozwala przypuszczać, że plan ten zostanie przekroczony o około 20 procent.
Więcej na ten temat w „Gazecie Wyborczej” w artykule „Deweloperzy i bankowcy zawarli sojusz” autorstwa mawi.