Opublikowane za oceanem dane makroekonomiczne przeszły w zasadzie bez echa na rynku. Okazało się, że bilans przepływów finansowych za styczeń niespodziewanie wykazał saldo dodatnie i wyniósł 97,4 mld USD netto. Z kolei inflacja na poziomie producentów (PPI) w lutym wzrosła o 1,3%, podczas gdy analitycy spodziewali się wartości 0,5%. Inflacja PPI bazowa wzrosła o 0,4% w lutym wobec oczekiwań na poziomie 0,2%. Również indeks Fed Filadelfia spadł do 0,2 pkt w marcu wobec 0,6 w lutym. Wskaźnik ten pokazuje kondycję gospodarczą w stanach: Pensylwania, New Jersey i Delaway. Indeks NY Empire State ukazujący aktywność gospodarczą w rejonie Nowego Jorku spadł w marcu do 1,85 pkt. z 24,35 w lutym. Rynek z pewnością z niecierpliwością będzie oczekiwał dzisiejszej publikacji danych o inflacji CPI, która jest istotniejsza od inflacji PPI. Jeśli i na poziomie konsumentów będziemy mogli zaobserwować wyższy wzrost cen od zakładanego, z pewnością oddali to wizję obniżek stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych. Dziś poznamy również poziom dynamiki produkcji przemysłowej USA w lutym (prognoza: 0,3%, poprzednio: -0,5%), wykorzystanie mocy produkcyjnych (prognoza: 81,3%, poprzednio: 81,2%) oraz prognozę indeksu nastrojów konsumentów Uniwersytetu Michigan (prognoza: 89,5, poprzednio: 91,3). Rano EURUSD ma kurs 1,3290.
W Polsce w czwartek w trakcie sesji złoty nieznacznie osłabił się wobec euro z 3,8850 do 3,9000. W stosunku do dolara złoty był stabilny w okolicy 2,95. Osłabienie złotego wobec euro to wynik wzrostu notowań EURUSD. Najważniejszymi informacjami, które śledzili krajowi inwestorzy to wypowiedzi członków Rady Polityki Pieniężnej na temat poziomu stóp procentowych. Większość z tych wypowiedzi wyraźnie można uznać za „jastrzębie”, co może zmienić układ sił w głosowaniach Rady. Wydaje się jednak, że decyzja o podwyżce stóp nie zapadnie jeszcze w tym miesiącu, a dopiero po kwietniowej projekcji inflacji. Wypowiedzi te znalazły odzwierciedlenie na rynku papierów dłużnych, dla inwestorów na rynku walutowym w tym momencie ważniejsze są nastroje na światowych rynkach akcji i związane z tym globalne przepływy kapitału. W Piątek rano EURPLN kosztuje 3,8950, a USDPLN 2,9320.