Nie zawiódł także Bioton. Przy wzroście o 12,26% kurs akcji tej spółki sięgnął 34,80 zł, a w trakcie było nawet więcej. Spółka ta nie publikowała jeszcze wyników kwartalnych, zatem nie wykluczone są dalsze wzrosty. Nabywców znalazły także walory TP SA (wzrost o 1,8%), które były ostatnio outsiderem warszawskiego parkietu. Wzrostem o ponad 21% może poszczycić się także Getin Holding. Inwestorzy antycypują już przyszłe wyniki spółki Leszka Czarneckiego, wiążąc nadzieje z powstającym w jej strukturach Noble Bankiem. Warto jednak pamiętać, iż jest to jedna ze spółek którą upodobali sobie spekulanci. Cechuje się zatem dużą zmiennością notowań.
WIG20 wzrósł dziś o prawie 1,4% przy obrotach przekraczających 930 mln PLN. Rekordy ustanowiły także inne indeksy: WIG (45591,90 pkt.), MIDWIG (2985,83 pkt.) oraz WIRR (10153,84 pkt). Obroty na całym rynku przekroczyły 1,5 mld PLN. Biorąc pod uwagę fakt, że na tle innych rynków nasza giełda wydaje się być wyjątkowo silna, nie dziwią pojawiające się głosy wieszczące korektę. Zapewne kiedyś ona nastąpi, lecz pamiętać należy powiedzenie: „trend jest twoim przyjacielem”. Nie warto więc wychodzić przed szereg.
Brak publikacji makroekonomicznych przyczynił się do w miarę stabilnych notowań na rynku walutowym. EUR/USD spadł do poziomu 1,27 po czym o godz. 17.30 widać już było przewagę kupujących euro. W rezultacie para ta notowała poziom 1,2725. Inwestorzy czekają na środową decyzję FED odnośnie poziomu stóp procentowych i komunikatu Bena Bernanke. Od tego zależeć będą dalsze losy eurodolara.
Nasza waluta podążała w ślad za zmianami na rynku bazowym. Aprecjacja dolara przyczyniła się do wzrostu na USD/PLN, lecz zmiany te były niewielkie. O godz. 17.30 za euro płacono 3,8250 zł a za dolara 3,0070 zł. Dalsze umocnienie naszej waluty zależy od sytuacji na eurodolarze i sentymentu do rynków wschodnich, a także od decyzji jakie będzie podejmował nowy gabinet Marcinkiewicza.
Mimo, że inwestorzy uodpornili się na doniesienia ze sceny politycznej, to obecna sytuacja wydaje się być inna. Powstał rząd z wystarczającym poparciem Sejmu do przegłosowania wszelkich, niekoniecznie prorynkowych, projektów ustaw. Może zatem okazać się, że słowa polityków zamienią się w czyny, a wówczas cierpliwość inwestorów zapewne się skończy.
Michał Kowalski, Analityk w firmie Expander