Tesla przestała dyktować warunki cenowe na rynku elektryków – wynika z analizy Superauto.pl. Każdy z popularnych modeli Tesli ma obecnie swój tańszy odpowiednik o porównywalnych parametrach i sylwetce. Alternatywą dla Tesli, mogą być nie tylko MG czy Hyundai, ale też np. Porsche. Spadek zainteresowania Teslą ma więc kontekst nie tylko polityczny, ale też finansowy – oceniają eksperci.
Internetowy salon Superauto.pl, który miesięcznie odwiedza 600 tys. użytkowników, ujawnił właśnie, jak zmienia się zainteresowanie marką Tesla wśród kupujących samochody.
– Zauważyliśmy, że w ostatnich kilku tygodniach liczba użytkowników przeglądających ofertę Tesli gwałtownie spadła i na początku marca osiągnęła poziom odpowiadający zaledwie połowie średniej z ostatnich 8 miesięcy – informuje Marek Srębowaty, dyrektor działu E-commerce w Superauto.pl. – Odwrót od Tesli z pewnością ma związek z działalnością polityczną jej twórcy Elona Muska. Trudno jednak przypisać takie zachowanie użytkowników czynnikom wyłącznie politycznym – ocenia ekspert.
W górę i w dół
Co ciekawe, na początku lutego, czyli zaledwie miesiąc wcześniej, liczba kliknięć w Teslę na platformie Superauto.pl była rekordowo wysoka i osiągnęła poziom odpowiadający aż 2,5-krotności średniej z ostatnich 8 miesięcy. Miało to najprawdopodobniej związek ze startem Programu NaszEauto, czyli przywróceniem dotacji na elektryki po wielomiesięcznej przerwie. Według M. Srębowatego, takie skoki sentymentu do marki samochodowej na przestrzeni zaledwie kilku tygodni są rzadkością na rynku i mogą przekładać się na duże fluktuacje sprzedaży aut.
Efekty już widać: o ile jeszcze w 2024 r. Tesla była wyraźnym liderem rynku elektryków, to w 2025 r. prymat wywalczyła KIA (327 zarejestrowanych nowych elektryków w styczniu i w lutym wobec 297 aut z logotypem Tesli oraz 291 z logotypem Dacii). Tesla traci też na innych rynkach. Bardzo duży (70% w pierwszych dwóch miesiącach br.)spadek sprzedaży Tesli nastąpił np. w Niemczech, czyli w kraju, w którym E. Musk ma ogromną fabrykę swoich aut, czy też w Chinach, gdzie produkowane są modele 3 oraz Y (spadek o niemal 50% w lutym).
Koniec rządów Tesli?
Dlaczego tak się stało? – Tesla w pewien sposób zasłużyła sobie na spadek zainteresowania użytkowników, a także ograniczenie sprzedaży. Marka, która w ostatnich kilku latach ustawiała rynek, dyktując warunki cenowe pozostałym graczom i wyznaczając trendy technologiczne, dziś nie ma już tak atrakcyjnej oferty i często przegrywa pod względem kosztu zakupu ze zbliżonymi modelami od innych producentów – wyjaśnia Oskar Jedliński, dyrektor działu rozwoju rynku w Superauto.pl.
Co zamiast Tesli? Jest w czym wybierać
Analitycy Superauto.pl wytypowali samochody, które mogą dziś stanowić atrakcyjną alternatywę dla poszczególnych modeli Tesli (w analizie nie uwzględniono Cybertrucka). Lista zawiera podpowiedzi dla osób, które chciałyby kupić elektryka, ale czy to z powodu sprzeciwu wobec działalności politycznej E. Muska, czy to ze względu na cenę szukają innych opcji niż Tesla.
W ramach porównania, model 3 sparowano z MG 4, model X z Porsche Macanem, model Y z VW ID.4 oraz Ioniqiem 5, a model S – z BMW i%. Analitycy Superauto.pl starali się to zrobić tak, aby pojazdy były w miarę zbliżone pod względem parametrów technicznych, tj. zasięgu, prędkości maksymalnej oraz przyspieszenia, a także pod względem sylwetki. Celem poszukiwań było przy tym znalezienie tańszych odpowiedników poszczególnych modeli Tesli (z tego powodu np. S-ki nie sparowano z jej najbardziej oczywistym „bratem”, tj. Porsche Taycanem kosztującym ok. 550 tys. zł).
– W każdej stworzonej przez nas parze alternatywne auto jest tańsze od Tesli, a wcale nie odstaje pod względem jakości wykonania czy parametrów technicznych – ocenia O. Jedliński.
Drożej o 100 tysięcy
Średnio, dla wszystkich sparowanych modeli, Tesla okazała się aż o 97 tys. zł droższa. – Trudno się dziwić, że w tej sytuacji zainteresowanie marką spada – ocenia szef działu rozwoju rynku w Superauto.pl. Dodaje, że dodatkowym czynnikiem zmniejszającym liczbę kliknięć w Teslę może być opóźniona premiera modelu Y w Europie.
Źródło: Superauto.pl