Według dziennika najsprawniejszym i najbardziej dostosowanym do różnych potrzeb klientów bankiem oferującym kredyty na nieruchomości jest Metrobank. „Akceptuje różne źródła dochodów i zabezpieczeń, można zaciągnąć kredyt, którego zabezpieczeniem jest kamienica, aktywa finansowe, a nawet statek morski. Pozwala spłacać zadłużenie nawet przez 50 lat, ale jest jednym z droższych banków na rynku. Minimalna marża odsetkowa dla kredytu we frankach szwajcarskich wynosi w nim 1,5 pkt proc, a dla kredytów złotowych 2,5 pkt proc. (w innych bankach, przy dużym wkładzie własnym marże wynoszą często poniżej 0,75 pkt proc). W zamian za relatywnie wysoki koszt kredytu możliwe jest uzyskanie pożyczki przez przedsiębiorcę niewy-kazującego zysków, ale mogącego wykazać się posiadaniem majątku. Kredyt w tym banku dostaną także cudzoziemcy, a także nielubiane przez banki grupy zawodowe, np. marynarze na kontraktach.” – pisze „Gazeta Prawna”.
Z rankingu wynika, że „czas przyznania kredytu od momentu złożenia wniosku aż do podpisania umowy kredytowej i wypłaty pieniędzy zależy nie tylko od procedur, ale od bieżącego obciążenia wnioskami kredytowymi, czyli m.in. od aktualnie trwającej promocji. Przykładowo w Polbanku, który ma jedną z najtańszych ofert na rynku, cały proces uzyskania kredytu zajmuje około sześciu tygodni, podczas gdy w mBanku czy Millennium tylko trzy tygodnie. Ten ostatni jest bardzo dobrze oceniany także za jakość obsługi, na każdym etapie analizy wniosku można uzyskać informację o jego statusie. Różnice między bankami są widoczne już na początku ubiegania się o kredyt […].” – czytamy
Szczegóły rankingu w piątkowym wydaniu „Gazety Prawnej”.