WYDARZENIE DNIA
Z badań przeprowadzanych co kwartał przez Narodowy Bank Polski wynika, że utrzymują się bardzo dobre nastroje przedsiębiorców. Ponad połowa firm planuje inwestycje w tym roku.
Są także i inne dane. Moce produkcyjne wykorzystywane są na poziomie 83 proc. – to rekordowa wielkość (z tego właśnie powodu tak wiele firm planuje inwestycje). Co trzecia firma planuje także podwyżkę wynagrodzeń, a ponad połowa ma problemy ze znalezieniem pracowników. Równocześnie nie narasta inflacja, co jest czynnikiem bardzo sprzyjającym rozkwitowi gospodarki. O przyspieszeniu wzrostu gospodarczego mówi także w dzisiejszej „Rzeczpospolitej” Katarzyna Zajdel-Kurowska, wiceminister finansów.
SYTUACJA NA GPW
Poniedzdziałkowe notowania rozpoczęły się od wzrostu wartości indeksów, którym pomagały pomyślne notowania na innych giełdach oraz na rynkach surowcowych. Jednak apetyt na akcje szybko się skończył – drożały one zbyt szybko i w inwestorach dojrzała chęć do realizacji zysków. Pozbywano się akcji banków – które wcześniej najmocniej drożały – a do tego nastroje pogorszyły jeszcze spore spadki indeksów na rynkach amerykańskich na początku notowań.
To sprawiło, że większość indesków zakończyła sesję „pod kreską”, co akurat nie powinno martwić, bo korekta jest rynkowi bardzo potrzebna. Trzeba pamiętać, że choć perspektywy gospodarcze Polski rysują się teraz w różowych barwach, nie zmienia to faktu, że większość z tych perspektyw jest już uwzględniona w cenach akcji.
GIEŁDY ZAGRANICZNE
Korekta dosięgnęła także rynki amerykańskie i to na tyle skutecznie, że wymazała ona tegoroczne wzrosty indeksów. S&P spadł wczoraj o 0,5 proc., Dow Jones o 0,7 proc., a Nasdaq o 0,8 proc. Przyczyną były gorsze oczekiwania wobec zysków firm w tym roku – spadały akcje Boeinga, Motoroli, Pfizera.
Indeksy giełd w Argentynie i Brazylii zgodnie zyskały po 0,3 proc.
Z kolei indeks giełdy w Tokio spadł o 0,1 proc., ponieważ inwestorzy obawiają się mniejszego popytu na wyroby producentów elektroniki. Indeks Hang Seng spadł dziś rano o 0,2 proc., a koreański Kospi niemal nie zmienił wartości. W drugiej części sesji azjatyckie giełdy odrobiły część strat. Na giełdzie w Szanghaju indeks SSE 180 wzrósł o 0,9 proc.
OBSERWUJ AKCJE
BRE Bank – ostatnie sesje zaowocowały pojawieniem się dwóch czarnych świec w okolicach nowych szczytów, co może sugerować, że byki powoli tracą siły. Kurs rośnie nieprzerwanie od kilku miesięcy i ruch ze 160 zł do 400 zł bez dłuższego odpoczynku po drodze nie jest najzdrowszy. Oczywiście, mocne fundamenty wcześniej czy później przełożą się na wzrosty, jednak z czysto technicznego punktu widzenia stabilizacja, czy nawet niewielka korekta, byłaby mile widzana. Nie wykluczone, że w najbliższch dniach zamnknięta zostanie luka utworzona w ubiegły czwartek i kurs cofnie się w okolice 380 zł.
Agora – podczas poniedziałkowej sesji akcje Agory potaniały o 4 proc. z 42,80 zł do 40,80 zł. Większe spadki miały miesjce ostatni raz w październiku. Od początku roku papiery Agory zdrożały o 11 proc.
Computerland – od początku stycznia akcje podrożały o ponad 20 proc. i aktualnie znajdują się przed ważnym oporem na wysokości 118-120 zł. W tych okolicach kurs Computerlandu napotykał na dużą podaż i ustalił lokalne szczyty w lutym i maju 2006. W poniedziałek na koniec dnia za jedną akcję spółki płacono 122,5 PLN.
POINFORMOWALI PRZED SESJĄ
GTC – brytyjski bank HSBC obniżył ocenę spółki i obecnie rekomendacja brzmi „neutralnie” (wcześniej „trzymaj”). W styczniu wycenę spółki również w dół skorygował Dom Maklerski PKO BP (z „akumuluj” do „neutralnie”). Analitycy CA IB z kolei w raporcie z 15 stycznia pozostawili bez zmian rekomendację trzymaj. W poniedziałek akcje GTC kosztowały 45,71 PLN.
PKN Orlen – Wiceminister skarbu Paweł Szałamacha poinformował, że priorytetami dla nowego prezesa PKN Orlen będą integracja koncernu z rafinerią w Możejkach oraz pozyskanie nowych złóż surowca. PKN Orlen może w tym roku, podobnie jak w 2006, nie wypłacić dywidendy z wypracowanego zysku, lecz kwestia ta czeka na rozstrzygnięcie. Powodem są wysokie koszty zakupu litewskiej rafinerii. Skarb Państwa nie zamierza zmniejszać w najbliższych miesiącach zaangażowania w spółkach sektora PKN Orlen i Lotosie.
Gadu-Gadu – przedstawił harmonogram debiutu na GPW i plany związane z przeznaczeniem pozyskanego kapitału. Przy założeniu, że osiągnięta zostanie maksymalna cena akcji, którą ustalono na 21 zł, Gadu-Gadu pozyska z rynku 75,1 mln zł. Spółka wykorzysta te środki przede wszystkim na przejęcia internetowych serwisów (ok.39 mln zł), rozpoczęcie działalności jako wirtualny operator sieci komórkowej (21 mln zł) oraz na rozbudowę infrastruktury serwerowej. Emisję przeprowadzi Internetowy Dom Maklerski. Zapisy na akcje potrwają od 2 do 12 lutego, a przydział akcji potrwa maksymalnie do 21 lutego.
ABG – spółka informatyczna pracująca obecnie nad wdrożeniem systemu IACS w Rumunii, podpisała aneks do umowy o wartości blisko 2 mln euro. Tym samym zobowiązała się w ramach konsorcjum z firmą Siveco stworzyć system informatyczny dla rumuńskiej Agencji Wypłat i Interwencji w Rolnictwie.
PROGNOZA GIEŁDOWA
Wczorajszy przebieg notowań wskazuje, że krótkoterminowy potencjał do wzrostów już się wyczerpał i najbliższe dni każą spodziewać się korekty spadkowej. Za zniżkami dziś przemawia zachowanie ineksów amerykańskich, a także niezbyt wyrazista koniunktura na rynkach wschodzących.
Mimo wszystko, także i ewentualne spadki indeksów na GPW wcale nie muszą być dotkliwe, ponieważ poza realizacją zysków, inwestorzy nie mają większej motywacji do pozbywania się akcji, a wielu z nich wciąż ma gotówkę gotową do zainwestowania w razie, gdyby pojawiły się dogodne ceny.
Wsparciem dla WIG20 jest teraz strefa 3340-3370 punktów, zaś poziom, który musi zostać utrzymany by myśleć o kontynuacji hossy to 3150 pkt. Widać więc, że rynek jest stostunkowo bezpieczny, a miejsca na bezpieczne ochłodzenie nastrojów jest naprawdę sporo.
WALUTY
Cały czas kurs euro przebywa w wąskim przedziale między 1,29-1,30 USD. Im dłużej trwa ta stabilizacja, tym bardziej rośnie prawdopodobieństwo, że wskaźniki techniczne wygenerują sygnał sprzedaży dolarów za euro, ale nie można być tego pewnym. Wybicie z konsolidacji – gdy w końcu nadejdzie – może zaowocować silnym ruchem, który wpłynie także na złotego.
Ostatnie trzy dni przyniosły także stabilizację naszej waluty. Euro oscyluje w okolicach 3,85 PLN, dolar 2,97 PLN, a frank 2,38 PLN. Na razie nie widać na rynku chęci zmiany tego stanu, a w ocenie większości obserwatorów, złoty ma większe szanse na umocnienie niż spadek.
SUROWCE
Ropa naftowa rozpoczęła tydzień od dużych wzrostów, lecz publikacja danych o stanie zapasów energii w USA ostudziła nieco popytową stronę. Kontrakty terminowe na ropę brent z dostawą w marcu w ciągu dnia wyceniały baryłkę już nawet na 54,5 USD. Inwestorzy uznali jednak, że zapasy energetyczne największego konsumenta ropy są wystarczające, by pokryć zapotrzebowanie, które pojawiło się w końcu wraz z nadejściem mrozów. Ostatecznie baryłka potaniała o 1,4 proc. do 52,6 USD.
Miedź ustaliła w zeszłym tygodniu lokalne minima, na poziomie najniższym od 19 miesięcy. W poniedziałek wiadomości o wzmożonych zakupach metalu przez Chiny podciągnęły cenę do niespełna 253 USD za funt. Chociaż eksperci uważają, że czerwony metal powinien kosztować mniej, branża budownicza oraz producenci dóbr trwałych wykorzystują przecenę do zaopatrzenia się w surowiec.
Złoto zbliżyło się do 640 USD za uncję, ale wraz ze spadkiem cen ropy i umacnianiem się dolara spadło na koniec dnia do 634 USD za uncję.