WYDARZENIE DNIA
Piątkowa „Rzeczpospolita” cytuje prognozy gospodarcze Polskiej Akademii Nauk, której specjaliści spodziewają się 6-proc. wzrostu PKB w tym roku. Podobną prognozę przedstawił też Ryszard Petru, ekonomista Banku BPH.
Wyższą prognozę wzrostu gospodarczego przedstawiła wczoraj również Zyta Gilowska, minister finansów, która uważa, że PKB Polski w IV kwartale mógł wzrosnąć aż o 6,3 proc. O spodziewanej poprawie wskaźników gospodarczych mogą poniekąd świadczyć także decyzje największych agencji ratingowych – Fitch i S&P – które podniosły ocenę wiarygodności polskiego długu. Być może właśnie te doniesienia stały za czwartkowym wzrostem cen akcji i umocnieniem złotego.
SYTUACJA NA GPW
Czwartkowe notowania przyniosły bardzo silne wzrosty cen akcji i indeksów giełdowych. WIG20, WIG i MIDWIG osiągnęły historycznie wysokie poziomy notowań, WIG20 wzrósł aż 3,5 proc., choć w tym samym czasie inne rynki regionu notowały symboliczne – w porównaniu z GPW – zwyżki, a na innych rynkach wschodzących obserwowaliśmy wręcz spadki. Ta rozbieżność między zachowaniem naszego rynku i parkietów zagranicznych wskazywałaby, że wzrost dokonał się w oparciu o krajowy kapitał, zaś z drugiej strony – sądząc po rekordowych, najwyższych w historii giełdy obrotach, i stylowi tego wzrostu, równie dobrze można go przypisać inwestorom zagranicznym. Najmocniej drożały akcje sektora bankowego (WIG-Banki wzrósł o 4,9 proc.), ale również spółki paliwowe i KGHM mocno drożały.
GIEŁDY ZAGRANICZNE
Indeks amerykańskiej giełdy S&P spadł wczoraj o 0,3 proc., a Dow Jones stracił 0,1 proc. Inwestorzy pozbywali się akcji firm paliwowych po tym, jak ceny ropy ponownie spadły w okolice 50 dolarów za baryłkę. Z kolei technologiczny Nasdaq spadł o 1,5 proc. – to największy dzienny spadek od siedmiu tygodni – ponieważ wyniki kwartalne spółek rozczarowują inwestorów.
Na wartości traciły także indeksy giełd Ameryki Południowej. W Brazylii indeks stracił 0,6 proc. a w Argentynie nawet 1,5 proc.
Japoński indeks Nikkei spadł o 0,4 proc. także za sprawą spółek technologicznych, z podobnych przyczyn inwestorzy oglądali także zniżkę koreańskiego indeksu Kospi, który stracił 1,6 proc. Dla odmiany prawie 3-proc. wzrosty indeksów notowała giełda w Szanghaju.
OBSERWUJ AKCJE
Pekao – akcje banku osiągnęły kolejny rekord, po czwartkowym wzroście o 5,1 proc. kosztowały 245 zł. W krótkim terminie na wykresie widzimy wyraźne wsparcie w okolicach 225 zł, ale optymizm na rynku każe przypuszczać, że kurs czekają nowe szczyty.
PKN Orlen – w czwartek na wykresie zobaczyliśmy białą świecę z małym korpusem, określaną mianem szpulki. Wskazuje ona najczęściej na niezdecydowanie rynku co do dalszego kierunku zmiany cen i porównywalną siłę byków i niedźwiedzi. Fakt, że szpulka występuje po długiej czarnej świecy i blisko dna lokalnego dołka, nie napawa optymizmem. Najbliższe wsparcie leży na wysokości 46 zł, lecz ilekroć ceny spadają w okolice tego poziomu, pojawia się solidny popyt.
BMP AG – kurs spółki znajduje się obecnie na wysokości linii oporu (ok. 10,30 zł), której bykom nie udało się sforsować na początku stycznia. Potwierdzony kilkakrotnie poziom ma większe znaczenie niż pojedynczy szczyt czy dołek. Zauważmy, że na wykresie dziennej zmiany ceny akcji, utworzyła się formacja trójkąta, co sugeruje wybicie w niedalekim terminie. Po wzroście o ponad 7 proc. całkiem prawdopodobna jest kontynuacja ruchu w górę.
POINFORMOWALI PRZED SESJĄ
PKN Orlen – Rada Nadzorcza odwołała w czwartek prezesa PKN Orlen Igora Chalupca. Jego fotel zajmie dotychczasowy wiceprezes ds. audytu i regulacji, Piotr Kownacki, powołany do spółki przez ministra skarbu. Chalupec zrezygnował jednocześnie ze stanowiska prezesa zarządu Możejek i prezesa Rady Nadzorczej Unipetrolu. PKN podpisał duży kontrakt na dostawę ropy rurociągiem Przyjaźń przez Petraco Oil Company Ltd. Wartość umowy obowiązującej do końca 2011 r. przekracza 10 proc. kapitału PKN Orlen.
Alchemia – nabyła od Mittal Steel 100 proc. udziałów Huty Bankowej Sp. z o.o. w Dąbrowie Górniczej. Podpisana w czwartek umowa o wartości 64 mln euro przewyższa 10 proc. kapitału własnego Alchemii. Strony muszą jednak poczekać z finalizacją transakcji na zgodę Komisji Europejskiej oraz prezesa UOKiK.
North Coast – dokończy budowę hali magazynowej w Krakowie dla firmy Promerol za 1,26 mln zł. Jednocześnie poinformowała, że podpisany wcześniej kontrakt z firmą Instal Lublin, po korekcie uwzględniającej mniejszy zakres prac wykonywanych przez North Coast, będzie opiewał na sumę 1,09 mln zł brutto. Analitycy Millennium DM zarekomendowali niedawno kupno akcji North Coast z ceną docelową 4,80 zł (w dniu publikacjii raportu płacono 3,40 zł za jeden walor)
ABG – planuje zwiększyć przychody w 2007 roku o kilkadziesiąt procent w stosunku do roku ubiegłego. Do połowy br. ABG Ster-Projekt planuje połączyć się z notowanym na GPW Spinem, a zsumowany zysk netto obu spółek może wynieść ok 35 mln zł. Według prognoz ABG zakończył 2006 rok z zyskiem netto na poziomie 21 mln netto, przy 235 mln zł przychodów.
Teta – osoba z kierownictwa spółki sprzedała 830,5 tys. praw poboru akcji nowej emisji.
PROGNOZA GIEŁDOWA
Trudno jest prognozować rozwój sytuacji na giełdzie po tak burzliwej – dosłownie – nocy jak ta miniona. Są w końcu ważniejsze sprawy niż zachowanie akcji. Tak czy inaczej wpływ pogody nie pozostanie bez wpływu na zachowanie giełd europejskich, choć paradoksalnie, takie zdarzenia bardziej pomagają kursom (bo zniszczenia trzeba odbudować) niż przeszkadzają. Abstrahując od huraganu – spadki na giełdach amerykańskich i azjatyckich nie będą pomagały naszej giełdzie, dlatego należałoby się spodziewać korekty wczorajszych wzrostów. Wsparciem dla WIG20 będzie poziom 3370 punktów i 3330 punktów, gdyby zniżki miały przyjąć tak duże rozmiary. Jednak obserwując zachowanie złotego, który w piątek rano zyskuje na wartości, wcale nie można być pewnym, że tak głęboką korektę dziś zobaczymy. Ponieważ mamy do czynienia z rekordowymi poziomami indeksu, nie można wyznaczyć nowych poziomów oporu dla ewentualnych wzrostów.
Na dłuższą metę nowe prognozy wzrostu gospodarczego Polski są miłym zaskoczeniem dla rynku (do tej pory sądzono, że rok 2007 będzie nieznacznie słabszy niż miniony) i nawet tak silny wzrost cen akcji jak na czwartkowej sesji, nie w pełni zdyskontował lepsze perspektywy gospodarki.
WALUTY
W czwartek obserwowaliśmy osłabienie dolara wobec euro i ten ruch jest kontynuowany w piątek rano. Kurs euro dochodzi już do 1,30 USD. Umocnienie euro oraz lepsze prognozy wzrostu gospodarczego Polski razem z lepszymi ratingami dla polskiego zadłużenia, zaowocowały w czwartek silnym umocnieniem złotego do głównych walut. Euro spadło w czwartek z 3,88 do 3,85 PLN, a piątek rano kosztuje już 3,845 PLN. Z kolei dolar, który jeszcze wczoraj rano walczył o wyjście powyżej 3,00 PLN, dziś rano kosztuje już 2,963 PLN. Kurs franka natomiast spada dziś do 2,37 PLN. Sytuacja na rynku walutowym zmienia się więc bardzo dynamicznie. W tej chwili przewagę mają kupujący złotego.
SUROWCE
W czwartek ropa naftowa staniała o ponad 3 proc. po tym, jak poznaliśmy dane o zapasach paliw w USA. Największy światowy konsument energii posiada obecnie rezerwy ropy wyższe o blisko 10 proc. od średniej z pięciu lat, co pokazuje jak bardzo cieplejsza zima wpłynęła na mniejsze zapotrzebowanie na energię. Baryłka kosztowała nawet mniej niż 50 USD, czyli o ok. 36 proc. mniej niż latem 2006 r. Analitycy są ostrożni w prognozowaniu dalszych spadków, zwłaszcza że dalsze zmniejszanie wydobycia przez OPEC i spodziewane niskie temperatury na półkuli północnej mogą podbić ceny ropy. Miedź znajduje się w dalszym ciągu w silnym trendzie spadkowym. W czwartek po przecenie o blisko 3 proc. za funt czerwonego metalu płacono 250 USD. W ciągu ostatnich trzech miesięcy stan globalnych zapasów miedzi wzrósł prawie o 60 proc. i jest najwyższy od lata 2004. Podaż surowca znacznie przewyższa zapotrzebowanie, więc presja na spadek cen jest wciąż duża. Uncja złota wyceniana była w czwartek na 628 USD, czyli niespełna o 1 proc. taniej niż poprzedniego dnia. Niższe ceny surowców powodują mniejsze zainteresowanie złotem, gdyż ryzyko szalejącej na świecie inflacji maleje. Metale szlachetne są w dużej mierze wykorzystywane jako forma zabezpieczenia kapitału przed utratą wartości w warunkach dużej niepewności na rynkach finansowych.