Posłowie pracują obecnie nad projektami zmian w kodeksie pracy, które zakazują handlu w niedzielę, zwiększają dodatki za godziny nadliczbowe oraz wydłużają ochronę stosunku pracy po urlopie macierzyńskim i wychowawczym. Proponowane przez PKPP Lewiatan inne metody osiągnięcia tych samych celów, które przyświecają projektodawcom, są konsekwentnie ignorowane przez rząd. Pracodawcy nie mają wpływu na rozwiązania prawne, a dialog społeczny, na który powołują się często politycy praktycznie nie istnieje.
Nowelizacja ustawy o swobodzie działalności gospodarczej, wbrew postulatom przedsiębiorców, rozszerza katalog wykroczeń związanych z prowadzeniem działalności oraz wprowadza nieuzasadnione rygory do ustaw typowo gospodarczych. Henryka Bochniarz, prezydent PKPP Lewiatan, zwraca ponadto uwagę na nieadekwatność kar w stosunku do popełnionych przez przedsiębiorców wykroczeń oraz na zerwanie z prewencyjną rolą przepisów.
Tak radykalne zaostrzanie kar może osłabić pozycję polskich firm, gdyż w żadnym z państw Unii Europejskiej podobna regulacja nie obowiązuje a pracodawcy nie ponoszą tego rodzaju odpowiedzialności karnej. Lewiatan nie jest przeciwny karaniu pracodawców, którzy łamią prawo pracy, lecz wskazuje na potrzebę zmian systemowych i działania prewencyjne.
Henryka Bochniarz: kary zamiast prewencji (plik audio)
Niepokój Lewiatana budzą zwłaszcza prezydenckie projekty ustaw: o Państwowej Inspekcji Pracy oraz o odpowiedzialności za czyny przeciwko prawom osób wykonujących pracę zarobkową. Katarzyna Urbańska, ekspert Departamentu Prawnego Lewiatana, wskazuje na szereg bulwersujących niedopatrzeń i bubli prawnych. Drugi projekt dubluje m.in. przepisy ustawy o odpowiedzialności podmiotów zbiorowych za czyny zabronione pod groźbą kary, które Trybunał Konstytucyjny zakwestionował w 2003 r. Tymczasem projekt prezydencki jest oparty na tych samych założeniach i zawiera te przepisy, które Trybunał uznał za niezgodne z Konstytucją RP.
PKPP Lewiatan przedstawił szereg postulatów ułatwiających prowadzenie działalności gospodarczej. Zaproponował m.in. by pierwsza kontrola PIP miała zawsze charakter instrukcyjno-prewencyjny, a informacje o obowiązujących interpretacjach przepisów były powszechnie dostępne na stronach internetowych PIP i innych organów. Państwowa Inspekcja Pracy jest postrachem dla przedsiębiorców ze względu na nieczytelne przepisy, które są często sprzecznie interpretowane przez różne urzędy.
W prezydenckim projekcie ustawy o PIP zaproponowano katalog kar, który nie uwzględnia realiów gospodarczych, nie uzależnia dotkliwości kar od rodzaju wykroczenia, czy wreszcie lekceważy wielkość i kondycję przedsiębiorstwa. Wnioski pracodawców by rozważyć te czynniki przy tworzeniu nowych regulacji pozostają bez odzewu ustawodawców.